Jak wyglądałyby "Teletubisie", gdyby zrobił je David Lynch? Zobacz "Teletuppeaks" [WIDEO]

David Lynch to kontrowersyjny filmowiec znany ze swojego specyficznego stylu. Jak wygadałby "Teletubisie", gdyby został ich reżyserem?
Filmy Davida Lyncha albo się kocha, albo się ich nienawidzi. Nie da się przejść obok nich obojętnie. Surrealizm, charakterystyczny styl i dziwaczność jego twórczości to cechy, które jedni uważają za najwyższą formę sztuki, a inni za pseudoartystyczny bełkot. Tak czy inaczej, Lynch zasłynął w historii kinematografii wieloma udanymi produkcjami. Co by było, gdyby wziął się za program dla dzieci?
"Teletuppeaks" - "Teletubisie" w wersji Davida Lyncha
Każdy, kto widział chociaż jeden film Lyncha, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaki środkami operuje ten reżyser. Lubi wykorzystywać oniryczne wątki, czerń i biel oraz typowe dla siebie dialogi, które dla jednych są zaszyfrowanymi metaforami, a dla innych przypadkowymi zlepkami słów.
Lynch jest kojarzony raczej jako twórca dla dorosłego odbiorcy. Co jednak, gdyby losy reżysera potoczyły się inaczej i zacząłby robić programy dla najmłodszych? Takie pytanie zadał sobie twórca kanały na YouTube Beborn_ bn i powołał do życia wideo zatytułowane "Teletuppeaks". Tak, dobrze rozumiecie tę nazwę - pochodzi od połączenia "Teletubisiów" i kultowego serialu "Miasteczko Twin Peaks". Jak prezentuje się to niestandardowe zestawienie?
Złośliwi powiedzą pewnie, że oryginalne "Teletubisie" same w sobie mają lynchowski klimat i wystarczyło jedynie ściągnąć z pierwszego lepszego odcinka programu kolor, by uzyskać podobny efekt. Oczywiście coś w tym jest, bo brytyjska audycja telewizyjna dla najmłodszych może przerazić niejednego dorosłego bardziej niż popularna kilka lat temu "Kraina Grzybów".
W "Teletuppeaks" umieszczono jednak znacznie więcej dystynktywnych dla Lyncha środków formalnych niż czerń i biel. Mamy zwolnione tempo, powolną narrację, przenikające się obrazy oraz wizje i symbole rodem z najdziwniejszego snu. Niepokojącego klimatu dodaje muzyka Angelo Badalamentiego. Chodzi o utwór "Laura Palmer's Theme", który pochodzi z "Miasteczka Twin Peaks". Niestety zabrakło sceny, którą obiecuje widzowi miniatura filmu - twarzy śmiejącego się Boba w miejscu dziecięcej buzi słynnego słoneczka z "Teletubisiów".
Lynch może i jest geniuszem, ale jego styl jest tak charakterystyczny, że z łatwością można stworzyć parodię jego dzieł. Udowadnia to powyższe wideo.
Zobacz też: Wrestlerzy sparodiowali „Miasteczko Twin Peaks”. David Lynch może czuć się zagrożony?
Oceń artykuł