Maisie Williams cieszy się końcem „Gry o tron”: Będę mogła robić, na co mam ochotę

Fani „Gry o tron” już rwą sobie włosy z głowy, że ich ukochany serial dobiegnie końca. Tymczasem Maisie Williams, czyli telewizyjna Arya Stark, nie może doczekać się finału hitu HBO.
8. sezon „Gry o tron” zakończy opowieść o rodach walczących o władzę nad Westeros. Zdjęcia do finału jeszcze się nie rozpoczęły, a tysiące widzów na całym świecie już nie wiedzą, co ze sobą począć, mając w perspektywie zakończenie ulubionej produkcji. Oprócz hejterów serialu jest jeszcze jedna osoba, która cieszy się, że niebawem „Gra o tron” będzie tylko wspomnieniem - Maisie Williams, wcielająca się w Aryę Stark.
20-letnia aktorka cieszy się, że po 7 latach regularnego grania w serialu HBO, będzie miała chwilę wolności. Opowiedziała o swoich przyszłych planach w wywiadzie dla BBC Newsbeat.
Z jednej strony staję się kłębkiem nerwów na myśl, że nie będę miała powłoki ochronnej i sieci bezpieczeństwa, ale z drugiej strony, jestem wolna!
Jestem naprawdę podekscytowana, że „Gra o tron” się kończy i będę miała czas, by robić, na co mam tylko ochotę. To niesamowicie ekscytujące i fajnie będzie wybierać rolę, które mi się spodobają. Mogę pokazać światu, jaką naprawdę jestem aktorką i jaką chcę być. Chcę trochę nadać kształtu mojej karierze.
Nie ma się co dziwić. Aktorka rozpoczęła przygodę z serialem jako 14 latka. Dużą część swojego nastoletniego życia spędziła na planie. Z drugiej strony, udział w „Grze o tron” dał jej nowe możliwości i otworzył drzwi do kariery aktorskiej. Dzięki pracy na planie produkcji HBO Williams wystąpiła w kilku filmach i serialach, a obecnie ma na koncie więcej zarobionych pieniędzy, niż niejeden dorosły.
Zdjęcia do finału jeszcze się nie rozpoczęły, jednak Williams oraz reszta głównych bohaterów już ma za sobą wstępne omówienie scenariusza. Na razie aktorka cieszy się tymczasową wolnością. Następną produkcją, w której zobaczymy Williams, będzie nowy film osadzony w świecie X-Men. Gwiazda wcieli się w Wolfsbane w ekranizacji komiksu „The New Mutants”.
Oceń artykuł