Marzena Kipiel-Sztuka nie żyje? Po sieci zaczął krążyć paskudny fake news

Niektórzy ludzie naprawdę nie mają wstydu - nie dawno w sieci pojawiły się spamowe posty, które informowały o rzekomej śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki, popularnej Halinki ze "Świata według Kiepskich".
Marzena Kipiel-Sztuka nie żyje? Paskudne fake newsy
Marzena Kipiel-Sztuka to bez wątpienia znana aktorka, która w pamięci widzów zapisała się oczywiście występem w roli Halinki w serialu "Świat według Kiepskich". Niestety, niedawno banda jakichś internetowych prostaków postanowiła żerować na jej popularności i wizerunku, rozpowszechniając w socialach posty o jej śmierci. Całość oczywiście była jednym wielkim kłamstwem, a akcja miała na celu wyłudzać dane osobowe.
W grupkach Facebookowych i innych wątpliwej jakości fanpage'ach pojawiały się jakiś czas temu posty na temat śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki. Kolaż składający się z czarno-białego zdjęcia aktorki oraz fotografii z miejsca rzekomego wypadku całkiem nieźle przyciągały wzrok. Do tego całość była jeszcze okraszona poniższym podpisem:
Tragiczny wypadek gwiazdy Polsatu. Zmarła gwiazda jednego z najpopularniejszych seriali "Świat według Kiepskich". Kamera przemysłowa zarejestrowała ostatnie sekundy życia oraz całe zajście. Oficjalna strona serialu publikuje wstrząsające nagranie
W poście jednak oprócz tego zamieszczony jest też bardzo, ale to bardzo wiarygodnie wyglądający link do strony... oficjalna-strona-serialu.pl (XD - przyp. red.). Wierzymy w was, drodzy czytelnicy, ale jeszcze raz podkreślmy - całość jest jednym wielkim oszustwem, więc nie klikajcie w tego typu odnośniki.
Komentarze pod postami są oczywiście wyłączone przez osoby publikujące. Nikogo to nie powinno dziwić - w końcu każda osoba przy zdrowych zmysłach szybko napisałaby, że cały post to obrzydliwy fake, a link jest oszustwem.
Śledztwo portalu Demagog zweryfikowało, że zdjęcie z wypadku pierwotnie ukazało się na portalu kontakt24.tvn24.pl w listopadzie 2019 roku. Zderzyły się wówczas dwa samochody, a ofiarami byli 46-letni kierowca oraz 70-letnia pasażerka.
Oceń artykuł