Naukowcy wskazali najśmieszniejszy serial. "Przyjaciele" i "Big Bang Theory" daleko w tyle

Przeprowadzone niedawno badania dowiodły, który tytuł zasługuje na miano najśmieszniejszego serialu. I co ciekawe, nie jest to ani "Teoria wielkiego podrywu", ani "Przyjaciele", ani "Jak poznałem Waszą matkę".
Podobno o gustach się nie dyskutuje, a każdego śmieszy co innego. Są jednak tacy, którzy potrzebują twardych danych w kwestii tego, co obiektywnie jest najzabawniejsze. Serwis OnBuy.com zlecił badania, których celem było wyłonienie najśmieszniejszego serialu z najpopularniejszych współczesnych produkcji. Ich wyniki są jednoznaczne: "The Office" to najśmieszniejszy serial ze wszystkich.
"The Office" z tytułem najśmieszniejszego serialu
Liczby nie kłamią. Serialem, który zasługuje na miano najśmieszniejszego jest amerykańska wersja "The Office", w której główne role zagrali Steve Carell, John Krasinki, Jenna Fischer i Rainn Wilson. W jaki sposób wyłoniono zwycięzcę? Naukowcy zebrali grupę 120 osób, które na zasadzie binge-watchingu oglądały dziesięć najpopularniejszych seriali komediowych. Następnie badacze zarejestrowali całkowity czas trwania śmiechu każdego z badanych podczas każdego seansu, by ostatecznie obliczyć, ile śmiechów na godzinę wywołał każdy z seriali. Amerykański "The Office" odnotował wynik 1 minuty i 45 sekund śmiechu na godzinę oglądania. Najwięcej śmiano się podczas sezonu trzeciego. Najmniej zabawny okazał się sezon ósmy, a więc pierwszy bez udziału Steve'a Carella.
"Teoria wielkiego podrywu" nie śmieszy?
Które produkcje uplasowały się na kolejnych pozycjach? Drugie miejsce zajął "Brooklyn Nine-Nine", wywołując jedynie 7 sekund mniej na godzinę niż "The Office". Na podium zmieściło się jeszcze "Community" z wynikiem 1 minuta i 13 sekund. Bardzo słabe noty otrzymały natomiast seriale uważane za klasyki wśród sit-comów. "Przyjaciele" śmieszyli badanych tylko przez 32 sekundy na godzinę, zaś "Jak poznałem waszą matkę" przez 24 sekundy. Podczas "Teorii wielkiego podrywu" odnotowano natomiast jedynie 6 sekund śmiechu na godzinę, a niektórzy badani podobno twierdzili nawet, że serial ich denerwował. Kompletne wyniki badania prezentujemy poniżej:
- "The Office" (US) – 1 minuta 45 sekund
- "Brooklyn Nine-Nine" – 1 minuta 38 sekund
- "Community" – 1 minuta 13 sekund
- "Parks and Recreation" – 56 sekund
- "It's Always Sunny In Philadelphia" – 55 sekund
- "Arrested Development" – 52 sekund
- "Przyjaciele" – 32 sekund
- "Jak poznałem waszą matkę" – 24 sekund
- "Dwóch i pół" – 10 sekund
- "Teoria wielkiego podrywu" – 6 sekund
A Wy, który serial uważacie za najśmieszniejszy? Zgadzacie się z powyższymi wynikami?
Zobacz też: 9 najlepszych seriali komediowych XXI wieku
Oceń artykuł