Netflix zamówił 5. sezon „House of Cards”

Historia o Franku Underwoodzie szybko nie zniknie z oferty Netflixa. Został już zamówiony kolejny sezon.
Czwarta seria odcinków „House of Cards” będzie mieć swoją premierę 4 marca 2016 i już wiemy, że w 2017 roku demoniczny polityk pojawi się po raz piąty w zasobach platformy. Pozostaje się tylko cieszyć, jednak towarzyszy temu wszystkiemu jedna niepokojąca wiadomość. W produkcję kolejnych epizodów nie będzie już zaangażowany Beau Willimon, twórca serialu, który pożegnał się z „House of Cards” w oficjalnym oświadczeniu:
Jestem wdzięczny Netflixowi i MRC, moim kolegom producentom, naszym dwóm gwiazdom - Kevinowi Spacey i Robin Wright, utalentowanym scenarzystom, a także niesamowitej obsadzie i ekipie, z którymi miałem zaszczyt pracować. Po pięciu latach i czterech sezonach przyszła pora, by ruszyć ku nowym wyzwaniom. Jestem bardzo dumny z tego, co udało nam się zbudować. Życzę programowi kontynuowania sukcesu. Zostawiam go w rękach niezwykle uzdolnionej drużyny.
Również przedstawiciele Netflixa podziękowali twórcy, jednak nie zdradzili kto będzie jego następcą przy 5. sezonie:
Beau Willimon miał wyrazistą wizję, zbudował przykuwającą uwagę i uznaną przez krytykę serię ustanawiając swoje miejsce w historii telewizji.
Willimon po zakończeniu epizodu z „House of Cards” chce się skupić na pisaniu autorskiej sztuki. Póki co musimy jeszcze poczekać na 4. sezon serialu, który promowany jest przez kilka materiałów wideo - stylizowanych na spot wyborczy oraz orędzie do narodu, czy też teaser ze sceną wykopywania dołu w lesie.
Pod adresem www.fu2016.com stworzono stronę internetową udającą oficjalną witrynę prezydenta. Fani „House of Cards” znajdą na niej wszystkie udostępnione do tej pory materiały dotyczące 4. sezonu serialu.
Przypominamy, że ostatnia seria odcinków zakończyła się, gdy Frank Underwood objął stanowisko prezydenta. Jednak napotkał na swojej politycznej drodze na wiele przeszkód. Również w życiu prywatnym głowy państwa nie działo się najlepiej, gdyż opuściła go żona.
Cieszycie się z zamówienia 5. sezonu „House of Cards”?
Oceń artykuł