Powstanie nowy serial na bazie „Bastionu” Stephena Kinga

Po ogromnym sukcesie komercyjnym filmu „TO”, kolejna książka Stephena Kinga zostanie zekranizowana. Tym razem nie trafi jednak do kin, a na ekrany telewizorów w postaci miniserialu przygotowywanego przez stację CBS.
Filmy na podstawie książek Stephena Kinga od kilku dekad cieszą się ogromnym sukcesem. W samym 2017 roku widzowie mieli okazję obejrzeć „TO”, a także „Mroczną Wieże”, „Grę Geralda”, „1992” i seriale „Mr. Mercedes” oraz „Mgła”. Natomiast już w 2018 ukażą się kolejne produkcje oparte na twórczości Kinga - oprócz zapowiedzianych pod koniec marca „Stukostrachów”, na ekrany telewizorów trafi również „Bastion”.
Pierwsze doniesienia na temat ekranizacji książki Kinga z 1979 roku pojawiły się w czerwcu 2017 roku. Wtedy mówiono o tym, że Ben Affleck i John Boone chcą zająć się ekranizacją „Bastionu”. Kilka miesięcy później, na początku kwietnia 2018 roku stacja CBS All Access potwierdziła, że to właśnie reżyser i scenarzysta „New Mutants” zajmie się przełożeniem prozy pisarza na ekrany telewizorów. Niestety nie wiadomo, czy Affleck zostanie w jakikolwiek sposób zaangażowany w produkcję.
„Bastion” kolejną książką Kinga, która zostanie zekranizowana
Warto przypomnieć, że już w 1994 roku powstał miniserial oparty na książce „Bastion”. Produkcja liczyła 4 odcinki, a każdy z nich trwał około 90 minut. W roli głównej wystąpił Gary Sinise, którego widzowie kojarzyć mogą z „CSI: Kryminalnych zagadek Nowego Jorku”:
Fabuła książki opowiada o post-apokaliptycznym świecie, który został zniszczony przez broń biologiczną zwaną Kapitanem Tripsem. Ludzie, którzy przeżyli masakrę opowiadają się po stronie Dobra lub Zła i przygotowują się ostatecznej bitwy, która zadecyduje o dalszych losach naszego gatunku. Warto zaznaczyć, że jest to również pierwsza książka Kinga, w której pojawia się Randall Flagg, postać, która występuje jeszcze m.in. w „Oczach Smoka” czy „Mrocznej Wieży”. W ekranizacji drugiej z tych książek wcielił się w niego Matthew McConaughey.
Na razie niestety nie znamy ani daty premiery, ani obsady miniserialu „Bastion”, ale i tak warto na produkcję czekać.
Oceń artykuł