Reżyser "Gry o tron" stwierdził, że "ostatni odcinek był zrobiony w pośpiechu"

Reżyser Neil Marshall przyznał, że finał 8. sezonu "Gry o tron" był "zdecydowanie zrobiony w pośpiechu". Twórca skrytykował niektóre decyzje Davida Benioffa i DB Weissa.
Zakończenie "Gry o tron" było przyjęte przez fanów z niezbyt wielkim entuzjazmem. Można nawet powiedzieć, że wywołało kontrowersje. Na temat finału głos zabrały miliony fanów, a do krytycznych opinii odnieśli się aktorzy i ludzie pracujący przy serialu. Jedną z takich osób jest Neil Marshall, który wyreżyserował kilka odcinków poprzednich sezonów "Gry o tron".
Gra o tron - ostatni odcinek był "zrobiony w pośpiechu"
Reżyser wypowiedział się w rozmowie z portalem Metro.co.uk, gdzie przyznał, że spieranie się z Davidem Benioffem i DB Weissem było wręcz niemożliwe:
Naprawdę ciężko było cokolwiek zarzucić tym panom, bo są geniuszami i wykonali naprawdę imponującą pracę. Na pewno inaczej podszedłbym do reżyserii. Jedną z najlepszych rzeczy podczas tych epizodów, które kręciłem było to, że miałem spory wkład w to, jak to wyglądało. Zwłaszcza w scenach batalistycznych. Definitywnie dodałbym sporo strategii i wiedzy na ten temat.
Następnie Marshall przyznał, że zgadza się z opiniami ludzi, którzy zarzucają twórcom zbyt szybkie i pośpieszne zakończenie niektórych wątków:
W pewien sposób zgadzam się z krytyką, że ostatni sezon był zrobiony w pośpiechu. Wszyscy niby skończyli tam, gdzie mieli skończyć, ale chyba zbyt szybko to rozegrali.
"Gra o tron" dobiegła końca w maju 2019 roku wraz z emisją finałowego epizodu "Żelazny tron". Kilka tygodni po premierze pojawiła się petycja o ponowne nakręcenie ostatniego sezonu, którą podpisał ponad milion fanów. Wśród aktorów, którzy byli zdenerwowani takim odbiorem był m.in. Alfie Allen, który wcielał się w Theona Greyjoya. Ruszyły już zdjęcia do pierwszego spin-offu serii.
Zobacz także: W obsadzie pierwszego prequela "Gry o tron" pojawiły się cztery nowe nazwiska
Oceń artykuł