Viggo Mortensen martwi się o serial "Władca Pierścieni". Przyczyną jest "Gra o tron"

10.12.2020 13:06
Władca Pierścieni Fot. PIERRE VINET/NEW LINE PRODUCTIONS/ EAST NEWS

Viggo Mortensen obawia się, że serial "Władca Pierścieni" będzie jak "Gra o tron". Swoimi spostrzeżeniami na temat nadchodzącej produkcji podzielił się w jednym z ostatnich wywiadów.

"Władca Pierścieni" czeka na swój wielki powrót w postaci serialu Amazon Prime Video. 20 lat po premierze "Drużyny Pierścienia" na ekrany trafi produkcja przybliżająca losy Śródziemia z czasów Drugiej Ery. Viggo Mortensen, który w trylogii Petera Jacksona wcielał się w postać Aragorna, ma w związku z tym mieszane uczucia. Aktor obawia się, że twórcy nowego "Władcy Pierścieni" za bardzo poddają się nowym trendom i ich serial bardziej niż legendarne filmy, będzie przypominał serial "Gra o tron".

Polecamy

Czy "Władca Pierścieni" będzie jak "Gra o tron"?

Nie da się ukryć, że "Władcę Pierścieni" i "Grę o tron" łączy bardzo wiele. I nie chodzi tylko o gatunek fantasy, do którego należą obydwa dzieła. George R.R. Martin sam często porównuje się z J. R.R. Tolkienem (i nie chodzi tylko o podwójne R między imieniem i nazwiskiem). Twórca "Pieśni Lodu i Ognia" niejednokrotnie przyznawał się do inspiracji "Władcą Pierścieni", a w jednym z wywiadów wyznał nawet, że gdyby nie Gandalf, nie powstałby jeden z najbardziej charakterystycznych motywów w "Grze o tron".

Polecamy

Twórcy serialu "Władca Pierścieni" również nie kryją swoich dążeń, by jak najbardziej upodobnić się do hitu HBO. W obsadzie produkcji Amazona znaleźli się zarówno Robert Aramayo, czyli młody Ned Stark, jak i Joseph Rawle, który w "Grze o tron" grał Benjena Starka. Jak wynika z medialnych doniesień, mężczyźni mają wcielić się w głównego protagonistę i głównego antagonistę nowej serii.

Viggo Mortensen obawia się o serial "Władca Pierścieni"

Być może właśnie te doniesienia sprawiły, że Viggo Mortensen postanowił podzielić się swoimi obawami odnośnie nadchodzącego serialu. W ostatnim wywiadzie dla NME poruszył tę kwestię, mówiąc:

Martwię się, że będą próbowali być jak "Gra o tron" i wprowadzić pewien poziom arbitralnej przemocy itp. 

Polecamy

Zaraz potem aktor dodał jednak, że wierzy w talent i wyczucie twórców serialu "Władca Pierścieni" oraz w to, że będą starali się czerpać przede wszystkim z dokonań Petera Jacksona.

Wiem, że to J.A.Bayona, który jest bardzo utalentowanym hiszpańskim reżyserem. Kręcą to w Nowej Zelandii, więc liczę na to, że będą korzystali z rad Petera Jacksona, a może i członków jego ekipy. Myślę, że mają pełne pole do popisu, by zrobić to dobrze. Mają z kogo brać przykład.

Z jednej strony, trudno się dziwić obawom filmowego Aragorna, gdyż żaden fan "Władcy Pierścieni" nie chciałby chyba zobaczyć swojej ukochanej trylogii okraszonej naturalistycznymi scenami ostrego seksu i brutalnej przemocy. Z drugiej - zmartwienia Mortensena wydają się być mocno na wyrost, gdyż już same książki Tolkiena i Martina mocno różnią się od siebie w tej materii. A kiedy dodatkowo weźmiemy pod uwagę fakt, że w przeciwieństwie do Benioffa i Weissa, twórcy serialu o Śródziemiu nie mogą pozwolić sobie na niemal żadne odstępstwa od materiału źródłowego, naprawdę możemy spać spokojnie i nie martwić się o kategorię wiekową nadchodzącej produkcji.

Polecamy

Serial "Władca Pierścieni" znajduje się obecnie na etapie produkcji. Zdjęcia do pierwszego sezonu odbywają się w Nowej Zelandii. Premiera została zapowiedziana na 2021 rok. 

Natalia Hluzov
Natalia Hluzow Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.