"Stranger Things 4" będzie najlepszym z sezonów, dzięki... pandemii koronawirusa? Producent wyjaśnia

Producent "Stranger Things" zdradził, że 4. sezon serialu ma być najlepszym ze wszystkich. Jak twierdzi, udało się to osiągnąć dzięki pandemii koronawirusa.
Fani "Stranger Things" byli zdruzgotani informacjami, że produkcja nowego sezonu została opóźniona w związku z pandemią koronawirusa. Jednak jak wynika z wypowiedzi producenta serialu, Shawna Levy'ego, nie ma tego złego... Zdaniem filmowca, przymusowe opóźnienia sprawiły, że nowe odcinki "Stranger Things" będą najlepsze z wszystkich, jakie dotychczas widzieliśmy.
"Stranger Things 4" - wpływ koronawirusa na nowy sezon
W rozmowie z magazynem Collider Shawn Levy ujawnił, że opóźnienia związane z sytuacją pandemiczną sprawiły, że scenarzyści "Stranger Things" mieli więcej czasu niż zwykle na dopracowanie nowego sezonu, a co za tym idzie - efekt ich prac będzie jeszcze lepszy niż do tej pory. Jak powiedział:
Pandemia zdecydowanie ogromnie opóźniła kręcenie, a tym samym rozpoczęcie naszego aktualnego, 4. sezonu (data jest jeszcze do ustalenia). Ale miało to bardzo pozytywny wpływ, umożliwiając braciom Duffer, pierwszy raz w historii, napisanie całego sezonu przed rozpoczęciem zdjęć i dało im czas na poprawki, który rzadko mieli wcześniej, więc jakość tych scenariuszy będzie wyjątkowa, być może lepsza niż kiedykolwiek.
"Stranger Things 4" - kiedy premiera?
"Stranger Things" początkowo miał powstać jako serial limitowany, zakończony śmiercią Jedenastki w ostatnim odcinku. Olbrzymia popularność, jaką zdobył, doprowadziła do realizacji dwóch kolejnych sezonów, a także zapowiedzi czwartego. Choć produkcja bez wątpienia należy do najlepszych produkcji oryginalnych Netfliksa, w 2. i 3. sezonie dało się wyczuć, że twórcy nie mieli czasu na dopracowanie niektórych wątków. Jak wynika z wypowiedzi Levy'ego, teraz mieli go aż nadto. Czy faktycznie wpłynie to na jakość 4. sezonu "Stranger Things"? Przekonamy się w 2021 roku.
Oceń artykuł