Twórca „Gry o tron” porównał Donalda Trumpa do jednej z postaci z Westeros

Sergiusz Kurczuk
17.10.2018 13:01
Twórca „Gry o tron” porównał Donalda Trumpa do jednej z postaci z Westeros Fot. Derek Storm / SplashNews.com, AP/Associated Press/East News

George R.R. Martin stwierdził, że Donald Trump przypomina mu poziomem emocjonalności jednego z bohaterów jego sagi. Do której postaci z „Gry o tron” pisarz porównał obecnego prezydenta USA?

Akcja sagi „Pieśni lodu i ognia”, na podstawie której powstał serial „Gra o tron” rozgrywa się w fikcyjnym Westeros, ale wielu fanów przyciągnęła dzięki ciekawym paralelom z realnym światem polityki. Georege R.R. Martin przyznał się, że prawdziwe wydarzenia inspirują go podczas pisania. Wygląda na to, że ta zależność działa również w drugą stronę. Autor zauważył podobieństwo jednej ze swoich postaci do obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

„Gra o tron” – która postać przypomina Donalda Trumpa?

Martin został zapytany przez New York Times, do którego bohatera „Gry o tron” podobny jest Donald Trump. Pisarz bez ogródek porównał polityka do jednej z najbardziej znienawidzonych postaci wśród czytelników sagi i widzów serialu HBO.

Myślę, że jeszcze w czasie wyborów mówiłem, że Trump najbardziej przypomina mi Joffreya. Mają ten sam poziom dojrzałości emocjonalnej. Joffrey lubi przypominać wszystkim, że to on jest królem. Myśli, że to daje mu możliwość robienia wszystkiego. A my nie żyjemy w monarchii absolutnej, jak mieszkańcy Westeros. Jesteśmy republiką z konstytucją. Jednak Trump wydaje się nie rozumieć, co to oznacza. Myśli, że prezydentura daje mu władzę do robienia wszystkiego, czego chce. Więc tak, Joffrey jest Trumpem.

Król Joffrey Baratheon był najstarszym synem Cersei, spłodzonym z kazirodczego związku kobiety, z jej bratem bliźniakiem o imieniu Jaimie. Przez całe życie uważał jednak, że jego ojcem jest mąż Cersei, król Robert Baratheon. Po jego śmierci przejął tron Siedmiu Królestw i zasłynął jako jeden z najokrutniejszych władców, który uwielbiał znęcać się nad swoimi poddanymi.

Martin zaprzeczył, że pisząc słynną sagę wzoruje się na politykach z prawdziwego świata. Zaznaczył jednak, że wielu przywódców mogłoby wyciągnąć wnioski z jego twórczości.

W pewnym momencie pada bardzo proste stwierdzenie, mówiące, że król jest po to, by istniała sprawiedliwość. Chodzi o służenie ludziom i zostawienie kraju w lepszej kondycji po opuszczeniu stanowiska, niż był przed jego przejęciem. To powinna być nadrzędna zasada przyświecająca każdemu, kto decyduje się startować na fotel prezydenta lub pełnić inny rodzaj służby publicznej. Czy robisz to lepiej? Jesteś tu, by służyć ludziom, nie sobie, nie osobom, które pozwoliły ci wygrać.

„Gra o tron” sezon 8. – kiedy premiera?

Fani „Gry o tron” oczekują na finałowy sezon serialu HBO. Co ciekawe do tej pory Martin nie zakończył jeszcze swojej sagi, więc wydarzenia w telewizyjnej adaptacji wyprzedzą to, co wydarzy się w książkach. Chociaż pisarz współpracuje z twórcami serialu „Gra o tron”, a scenariusz ostatnich sezonów powstał w porozumieniu z autorem, zakończenie książki w wielu punktach będzie różnić się od tego, co zobaczymy na ekranie. Na razie nie wiadomo, kiedy 8. sezon „Gry o tron” trafi na antenę HBO. Na razie potwierdzono koniec zdjęć na planie. Szefowie stacji zdradzili jedynie, że ostatnie sześć odcinków adaptacji zobaczymy w drugiej połowie 2019 roku.

Sergiusz Kurczuk Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.