W „Ojcu Mateuszu” muzułmański uchodźca podłoży bombę w Sandomierzu

Maciej Koprowicz
24.01.2018 12:29
W „Ojcu Mateuszu” muzułmański uchodźca podłoży bombę w Sandomierzu Fot. VIPHOTO/EAST NEWS

Rolę terrorysty proponowano wrocławskiemu aktorowi, ten jednak odmówił, tłumacząc, że bazuje ona na stereotypach na temat imigrantów z Bliskiego Wschodu.

„Ojciec Mateusz” to jeden z najpopularniejszych seriali Telewizji Polskiej. Choć fabuła kręci się wokół morderstw popełnianych w 24-tysięcznym Sandomierzu, to serial cechuje niemalże familijny klimat. Wszystko dzięki tytułowemu bohaterowi, lokalnemu proboszczowi, który po godzinach wyręcza sandomierską policję we wszystkich sprawach, a także pomaga mieszkańcom w rozwiązywaniu ich problemów.

Kontrowersyjna bomba vs ojciec Mateusz

Niespodziewanie serial wzbudził wielkie kontrowersje, i to za sprawą odcinka, który… jeszcze nie został wyemitowany. „Gazeta Wyborcza” dowiedziała się, że w marcu 2018 na antenie telewizyjnej Jedynki będzie można obejrzeć odcinek „Bezpieczna odległość” z muzułmańskimi imigrantami z Bliskiego Wschodu w tle. Jeden z nich, niejaki Szihab, podłoży na placu zabaw w Sandomierzu ładunek wybuchowy, którego eksplozja zrani małą dziewczynkę. O atak terrorystyczny oskarżony zostanie mieszkający w tym mieście Arab, mąż Polki i chrześcijanin. Podłożenie ładunku będzie jednak motywowane konfliktem rodzinnym, a nie fanatyzmem religijnym.

Gazeta dowiedziała się też, że rolę Szihaba proponowano Mikołajowi Woubishetowi z wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol. Aktor ją zdecydowanie odrzucił, uważając, że powiela szkodliwe stereotypy wobec uchodźców. „Wyborczej” powiedział:

To historia, która gra na strachu wobec uchodźców. I uprawomocnia nieprawdziwą tezę: że uchodźcy mogą być, byle chrześcijańscy, bo muzułmanie podkładają ładunki na placach, gdzie bawią się polskie dzieci.

Dziś, w szczególnie gorącym momencie, nie mogę przykładać ręki do podsycania obaw wobec ofiar kryzysu uchodźczego. Szczególnie kiedy w tym samym czasie angażuję się w działania przeciwko dyskryminacji. Nie chcę brać udziału w krzewieniu ideologii, z którą się nie zgadzam.

Na łamach gazety burzę wokół odcinka skomentował producent „Ojca Mateusza”, Krzysztof Grabowski. Przypomniał, że serial powstaje na włoskiej licencji, a w oryginalnej wersji często poruszano motyw muzułmańskich uchodźców. Dodał, że odcinek ma pozytywne przesłanie, ponieważ w kazaniu ojciec Mateusz przypomina, że nie należy bać się obcych.

Maciej Koprowicz Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.