Gwiazdor "Króla Tygrysów" jest na skraju śmierci. Spisał już testament

Joe Exotic z hitu Netflix "Król tygrysów" choruje na raka prostaty. Nowotwór zaczął się rozprzestrzeniać. Kontrowersyjny celebryta odmawia jednak leczenia.
"Król Tygrysów" spisał już testament
Najnowsze informacje na temat zdrowia Joe Exotica nie brzmią zbyt dobrze - były opiekun parku ze zwierzętami nie chce się też leczyć.
Jak podaje TMZ, zespół medyczny Josepha Maldonado uważa, że nowotwór złośliwy rozprzestrzenił się już na jego pęcherz. Gwiazdor Netflix ma jednak odmawiać leczenia. 59-letni mężczyzna został skazany w 2019 roku za szereg przestępstw, w tym za zarzuty znęcania się nad zwierzętami i zlecenie morderstwa.
Exotic skomentował swoją sytuację, podając się za męczennika:
Chcę tu zostać i pozwolić, by wszystko potoczyło się swoim torem. Świat musi wiedzieć, jak skorumpowany jest nasz wymiar sprawiedliwości… Jeśli to ja mam umrzeć niewinnie, walcząc o prawdę, może ludzie na całym świecie w końcu choć raz staną w obronie prawdy.
Tak jak wspomnieliśmy, Exotic napisał już swój testament i były opiekun parku jest teraz zaręczony z Sethem Poseyem, któremu chce pozostawić wszystko:
Jestem już zmęczony wszystkimi ludźmi, którzy próbują mnie wykorzystać i chcą skreślić moje imię i wszystko, czego dokonałem. Mam adwokatkę - Autumn Blackledge, ona jest wykonawczynią testamentu i nie chcę, aby jakikolwiek mój krewny lub Jeff Lowe, mógł coś po mnie odziedziczyć. Znaki towarowe, prawa autorskie - po prostu oddałem to wszystko mojemu narzeczonemu, Sethowi Poseyowi.
O Exoticu zrobiło się głośno na całym świecie po premierze na Netflix serialu "Król tygrysów", który pokazywał dziwaczny świat właścicieli parków z dużymi kotami w USA.
Oceń artykuł