Na planie "Pierścieni Władzy" zatrudniono terapeutę. Wszystko przez "rasizm fanów"

25.05.2023 11:51
Na planie "Pierścieni Władzy" zatrudniono terapeutę. Wszystko przez "rasizm fanów" Fot. New Line Cinema/Capital Pictures/East News

"Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" to jeden z najgorzej ocenianych seriali ostatnich lat, który fani Tolkiena traktują dość surowo ze względu na nieścisłości z oryginalną twórczością pisarza.

Pierścienie Władzy zalane falą hejtu. Amazon zatrudnił terapeutę na planie

W 2022 roku Prime Video pokazał swój flagowy projekt i jednocześnie najdroższy serial w historii pod tytułem "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy". Produkcja jednak jeszcze przed premierą wywoływała spore zamieszanie wśród widzów i fanów Tolkiena - z powodów głównie fabularnych i związanych z postaciami (m.in. uczynienie z Galadrieli niesfornej wojowniczki).

Marketing skupiał się natomiast na promowaniu różnorodności w obsadzie, czarnoskórych elfach i krasnoludzicach, a nie na tym, co właściwie w projekcie jest najważniejsze, czyli fabule i wierności wobec oryginału. Mało tego - otwarcie przyznawano nawet, że będzie to "uwspółcześniona" wersja Tolkiena z dużą ilością kreatywnej wolności.

Potem serial jednak zadebiutował i szybko mogliśmy zauważyć, że "Pierścienie Władzy" to momentami skrajnie głupia bajka fantasy, która z Tolkienem miała tyle wspólnego, że korzystali z nazw i imion znanych z książek. Postaci nie miały zbyt wiele wspólnego z oryginałami, a zamiana ich płci czy koloru skóry nie miała żadnego znaczenia, bowiem te były po prostu beznadziejnie napisane.

Serial z jakiegoś powodu dostał znacznie zawyżone oceny od zagranicznych krytyków, ale fani i postronni widzowie byli dla niego bezlitośni - doszło do tego, że Amazon usuwał nawet recenzje z Prime Video, a także IMDb! Wtedy marketingowcy wyciągnęli swoją kartę pułapkę i winę na taki stan rzeczy zrzucili na typowych podejrzanych, czyli rasistów i mizoginów, a nie na twórców, którzy zrobili słaby serial.

Amazon poszedł na tyle daleko, że zatrudnił nawet terapeutów na planie "Pierścieni Władzy", co powiedział niedawno Ismael Cruz Cordova, wcielający się w elfa Arondira. Portorykański czarnoskóry aktor opowiadał w rozmowie z Variety również o tym, co przeżywał podczas tworzenia serii:

Potrzebujesz pomocy, kiedy dzieje się coś takiego. Głosy są głośne i pochodzą zewsząd. Cieszyłem się, że ona tam jest, nawet jeżeli z nią nie rozmawiałem. Wiedziałem jednak, że ktoś nad nami czuwa. Nie byłem "tylko" aktorem. 

Na tym się jednak nie skończyło, bo jak dodał:

To bolało. Wpływało na zdrowie fizyczne i mentalne. Dlatego jestem dość otwarty, kiedy o tym mówię, bo chcę pokazać, że te rzeczy naprawdę bolą. Ludzie próbowali mi wejść na konto bankowe, hakowali mojego PayPala. Dostawałem pogróżki, moi przyjaciele dostawali wiadomości od nieznajomych. Ludzie znaleźli nawet mój adres. Tego było dużo.

W produkcji jest obecnie 2. sezon "Pierścieni Władzy".

Redakcja Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.