Współtwórca "Ricka i Morty'ego" oczyszczony z zarzutów o przemoc domową: "wiedziałem, że jestem niewinny"

Justin Roiland został uniewinniony z zarzutów o przemoc domową i przetrzymywanie drugiej osoby wbrew ich woli. Aktor/scenarzysta wydał oświadczenie, w którym skomentował obrót sprawy.
Twórca Ricka i Morty'ego został oczyszczony z zarzutów o przemoc domową
Jak podaje Deadline, Justin Roiland w styczniu 2023 roku usłyszał zarzut przestępstwa przemocy domowej i uszkodzenia ciała ofiary, a także zarzut przetrzymywania drugiej osoby wbrew ich woli. Z dokumentów sądowych wynika, że "Jane Doe" zgłosiła sprawę do sądu w maju 2020 roku, a do samych zdarzeń miało dojść w styczniu tego samego roku.
W styczniu 2023 roku stacja Adult Swim odpowiedzialna za produkcję popularnego sitcomu zadecydowała się na oficjalne rozwiązanie współpracy z Roilandem z uwagi na pojawienie się oskarżenia o stosowanie przemocy. Teraz jednak został oczyszczony z tych zarzutów.
Informację o sytuacji potwierdziła w oficjalnym komunikacie Kimberly Edds, rzeczniczka biura prokuratora okręgowego hrabstwa Orange County:
Z uwagi na brak wystarczających dowodów, które pozwoliłyby udowodnić winę ponad wszelką wątpliwość, oddaliliśmy dzisiaj zarzuty.
Werdykt w sprawie skomentował też sam Roiland, który zamieścił w mediach społecznościowych swoje oświadczenie:
Zawsze wiedziałem, że te oskarżenia były fałszywe – i nigdy nie miałem wątpliwości, że ten dzień nadejdzie. Jestem wdzięczny, że ta sprawa została oddalona, ale jednocześnie nadal jestem głęboko wstrząśnięty okropnymi kłamstwami, które mówiono na mój temat podczas tego procesu. Jestem zawiedziony tym, że wiele osób tak szybko, bez znajomości faktów i wierząc tylko w słowa mojej rozdrażnionej eks, wydało na mnie wyrok bez należytego procesu i chciało mnie skancelować.
Wcześniej Roiland zapłacił już w tej sprawie mandat w wysokości 50 tysięcy dolarów w sierpniu 2020 roku. Twórca dostał również zakaz zbliżania się do domniemanej ofiary.
Oceń artykuł