Chłopiec z filmu „Omen” trafi do więzienia

Już wielokrotnie słyszeliśmy o młodych gwiazdach, które pod wpływem sukcesu zaczęły schodzić na złe tory. Może i nie jest to w pełni przypadek Harveya Stephensa, ale coś jest na rzeczy.
Znana jest historia m.in. Jake'a Lloyda, czyli filmowego Anakina Skywalkera. On jednak przechodził przez liczne problemy związane ze zdrowiem psychicznym od wielu lat. Harvey Spencer Stephens nie miał podobnych zmartwień, ale nie uchroniło go to od trafienia za kratki. Dziś to 46-letni mężczyzna, który w 1976 roku wcielił się w Damiena Thorna w filmie Richarda Donnera, a przyczyna jego osadzenia w pełni wpisuje się w jego rolę jednego z najbardziej demonicznych dzieciaków w historii kinematografii.
Stephens podpadł wymiarowi sprawiedliwości za niedawną sytuację, podczas której pobił na drodze dwóch rowerzystów. Odtwórca roli Damiena poruszał się autem, mężczyzna zatrzymał wóz i wdał się w bójkę. Został uznany winnym dwóm zarzutom uszkodzeń ciała i jednego dotyczącego uszkodzenia mienia. Do sytuacji doszło w Toys Hill w Wielkiej Brytanii 21 sierpnia 2016 roku.
Sędzia podczas zeznań usłyszał, że Stephens był wściekły, a jego twarz zrobiła się czerwona, gdy opuścił pojazd po wcześniejszym uderzeniu nim od tyłu w poruszającego się rowerzystę. Prokurator Kieran Brand wyznał, że Stephens użył wielokrotnie sygnału dźwiękowego skierowanego w stronę Marka Richardsona i Alexa Manleya, którzy poruszali się obok siebie wzdłuż drogi. Richardson zareagował pokazaniem środkowego palca, co spowodowało całą resztę wydarzeń.
Stephens miał uderzyć Manleya dwa razy, aż w końcu ten stracił przytomność. Następnie wymierzył kolejnych sześć lub siedem ciosów powodując uszkodzenia uzębienia i połamanie kasku. Harvey Stephens nie wchodził wcześniej w konflikt z prawem, a po poznaniu zarzutów przyznał się do nich wyznając, że zachował się źle.
Sędzia Martin Joy skazał byłego aktora, który obecnie pracuje jako handlowiec na rok więzienia i 2 lata w zawieszeniu. Interesującym wydaje się fakt, że wyrok został wydany w piątek 13 stycznia 2017 roku. Oto co powiedział sędzia:
Był to niewątpliwie poważny przykład drogowej wściekłości i wyraźnie był to przypadek znaczącego ataku z widocznym efektem na ofiarach.
Odtwórca roli Damiena został również zobowiązany do odpracowania 150 godzin robót społecznych. Będzie musiał też poszkodowanym wypłacić po tysiąc funtów zadośćuczynienia. Manley otrzyma dodatkowo 120 funtów za zniszczony kask rowerowy.
Oceń artykuł