Czy powstanie sequel „E.T.” Stevena Spielberga?

Drew Barrymore, jedna z dziecięcych gwiazd filmu „E.T.” z 1982 roku, została niedawno zapytana o możliwość powrotu w sequelu słynnego dzieła Spielberga. Czy aktorka widzi szanse na powrót sympatycznego przybysza z kosmosu?
Lata 80. i początek lat 90. zdecydowanie należały do Stevena Spielberga. Po sukcesie „Szczęk” (1975) i „Bliskich spotkań trzeciego stopnia” (1977) stał się uznanym reżyserem i w nową dekadę wkroczył pewnym krokiem, realizując najpierw „Poszukiwaczy zaginionej arki”, a następnie „E.T.”, segment „Twilight Zone”, „Imperium słońca”, dwie kolejne części „Indiany Jonesa” oraz (już w latach 90.) „Jurassic Park” i „Listę Schindlera”.
W związku z tym, że aktualną dekadę w kinematografii zdecydowanie można nazwać czasem powrotów, zaczęto zastanawiać się, czy legendarna istota pozaziemska ma szanse, by również ponownie zagościć na ekranie. Nie są to rozważania bezzasadne. W końcu już niebawem czeka nas premiera filmu „Jurassic World: Upadłe królestwo”, powstaje nowa wersja „Twilight Zone”, a sam Steven Spielberg przygotowuje się do realizacji kolejnej części „Indiany Jonesa”. Ponadto, moda na osadzone w latach 80. historie o dzieciakach i dziwnych stworach przeżywa aktualnie swój rozkwit. Wystarczy spojrzeć na sukces „Stranger Things” czy filmu „To”. Czy doczekamy się zatem rebootu lub sequela „E.T.”?
Drew Barrymore o sequelu „E.T.”
Temat ten został poruszony w jednym z ostatnich wywiadów z Drew Barrymore. 43-letnia dziś aktorka zaczynała bowiem swoją karierę właśnie w „E.T.”, wcielając się w postać małej Gertie. Na pytanie prowadzącego o możliwość zrealizowania sequela po latach, w którym dzieciaki z oryginalnego filmu byłyby rodzicami nowego pokolenia bohaterów, Barrymore odpowiedziała:
We wczesnych latach 80. nie mówiło się zbyt wiele o sequelach. Kiedy Steven Spielberg zrobił „Szczęki” czy „E.T.” pytano go często o kontynuacje, ale on nigdy nie chciał ich realizować, ponieważ czuł, że to, co zrobił jest właśnie takie, jak powinno być.
Barrymore wspomniała też o sytuacji, kiedy Spielberg powiedział jej wprost, że żaden sequel „E.T.” nie powstanie:
Pamiętam, że gdy miałam 7 lat i zostałam u niego na weekend (był wtedy kimś w rodzaju mojego ojca chrzestnego), powiedział - „Nie, nigdy nie zrobimy sequela, zostanie tak, jak jest.” Taka była jego filozofia, więc kim byłam ja, by ją kwestionować?
Sequel „E.T.” jako horror?
Trudno połapać się w tej filozofii Spielberga, skoro w samych latach 80. powstały dwa sequele „Indiany Jonesa”. Faktem jest jednak, że reżyser nie był przychylny pomysłowi kontynuowania filmu o przybyszu z innej planety, ponieważ kiedy powstał pomysł, a nawet szkic scenariusza „E.T. II: Nocturnal Fears” pióra Melissy Mathison, odrzucił go, twierdząc, że odarłoby to oryginalny film z jego dziewiczego uroku. Być może była to kwestia autentycznej niechęci do kontynuacji, a może tego, że „Nocturnal Fears” miał być horrorem. Niezależnie jednak od ówczesnych poglądów reżysera, dziś czasy są zupełnie inne i wszelkie kontynuacje są jak najbardziej mile widziane. Czy w takim razie powinno się odkurzyć również starego dobrego „E.T.”? Co sądzicie na ten temat?
Oceń artykuł