Fałszywy soundtrack „Avengers: Infinity War” strollował fanów Marvela

Wielu fanów nie może się doczekać by poznać sekrety skrywane przez twórców „Avengers: Infinity War”, a zwłaszcza te, które odnoszą się do miejsca przebywania Hawkeye'a.
Wiele osób boi się o losy swoich ulubionych bohaterów, zwłaszcza „wielkiej trójki MCU”, czyli Kapitana Ameryki, Thora i Iron Mana. Wszyscy trzej aktorzy wyrazili już publicznie chęć zakończenia współpracy z Marvel Studios, a do tego kontrakty wszystkich trzech panów, czyli kolejno Chrisa Evansa, Chrisa Hemswortha i Roberta Downeya Juniora kończą się wraz z 4. częścią „The Avengers”.
Niektórzy jednak starają się znaleźć w tej dość smutnej wiadomości jakiś jasny punkt. Jeden fan postanowił zrobić swoją własną wersję soundtracku „Avengers: Infinity War”. Trzeba przyznać, że żart wyszedł mu całkiem zgrabnie:
Kto zginie w „Avengers: Infinity War”?
Nieprawdziwy soundtrack naśmiewa się z tych, którzy boją się, że każda z głównych postaci straci życie. Oprócz oczywiście Hawkeye'a, który jako jedyny przeżywa starcie z Thanosem. Nie zabrakło miejsca również dla starego dobrego żartu z DC - jeden z utworów jest zatytułowany „Śmierć DCEU”.
Soundtrack, który zawiera poważne spoilery to już pewnego rodzaju tradycja wysokobudżetowych filmów. Jedną z najbardziej znanych sytuacji, w których muzyka zepsuła widzom seans jest premiera „Mrocznego Widma”. Wydany kilka dni soundtrack zawierał dwa utwory, które zapowiadały śmierć Qui-Gona. Nosiły tytuły „Qui-Gon's Noble End” oraz „Qui-Gon's Funeral”.
Do premiery „Avengers: Infinity War” pozostało zaledwie kilka dni, więc całkiem niedługo powinniśmy poznać prawdziwą tracklistę nadchodzącego soundtracku i patrząc na to, jak poważnie Disney traktuje następną cześć przygód Avengerów, raczej nie znajdziemy na niej spoilerów.
Oceń artykuł