James Cameron zapowiedział 4 sequele „Avatara”

Na kontynuację czekamy już od 2009 roku, kiedy to miała premierę pierwsza część „Avatara”. Ma się ona ukazać w 2018, a w sumie mają powstać aż cztery nowe odsłony.
Jeszcze przed premierą „Gwiezdnych wojen: Przebudzenia mocy”, to właśnie obraz Jamesa Camerona był rekordzistą w światowym box office. Jeszcze do niedawna twórca przyznawał, że w dalszym ciągu dopracowuje scenariusze do swoich nowych dzieł. Mówił też, że projektowane są stwory, postacie i scenografie, które miały objawić się w bliżej nieokreślonej przyszłości w trzech odsłonach „Avatara”.
Tym razem Cameron obiecał jeszcze jeden dodatkowy film, czyli powstać mają cztery sequele opowieści o niebieskich stworach:
Robimy cztery osobne epickie dzieła, które razem stworzą sagę. Te filmy zostały tak zaprojektowane, że powinno się je wpierw zobaczyć w kinach.
Informację reżyser podał podczas trwającego w Las Vega CinemaConu. Twórca obiecał, że filmy będą się ukazywać co dwa lata, począwszy od 2018. Jego zdaniem prace są na zaawansowanym poziomie, co zresztą nie powinno dziwić skoro James Cameron nad projektem już zdążył spędzić sześć lat:
Współpracuję z czterema topowymi scenarzystami i designerami na świecie, aby wykreować świat „Avatara”. Środowisko, nowe kultury - wszystko, co pozwoli ożywić to uniwersum. Do tej pory, z tego co widzę oczami wyobraźni, wykraczam daleko poza pierwszy film. Brak mi słów.
James Cameron uważa, że będzie mógł sobie teraz pozwolić na jeszcze więcej ekranowego szaleństwa:
Wspaniały w „Avatarze” jest ten tak bogaty świat. Na tyle, że mogę zgłębiać każdy temat, jaki chcę. Kiedy ma się już bohaterów kochanych przez widzów, wspaniale jest zaskakiwać publiczność zwrotami akcji, których nikt się nie spodziewa. Nie trzeba też poświęcać tyle czasu na ekspozycję, bo ludzie pamiętają poprzedni film.
Nie wyklucza się, że filmy będą zrealizowane w ten sam sposób, jak „Hobbit” Petera Jacksona, czyli w technologii 48 klatek na sekundę:
Jeszcze analizuję tę kwestię. Póki co nie podjąłem ostatecznej decyzji. Nie wiem, czy cały film, czy tylko jego fragmenty, powstaną w tej technologii. Będziemy kręcić w rozdzielczości 4K i do czasu premiery powinno być już sporo kin przystosowanych do tego formatu.
Znane są już miejsca, w których kręcone będą kolejne odsłony. Na plan zdjęciowy wybrano Nową Zelandię. W dziele ponownie pojawią się Sam Worthington i Zoe Saldana, aby raz jeszcze wcielić się w Jake'a Sully'ego oraz Neytiri.
Powrócić ma też Sigourney Weaver - tym razem jednak już w innej roli. Aktorka powiedziała jakiś czas temu, że miała okazję rzucić okiem na projekty do kolejnych sequeli - nazwała je... niesamowitymi. Z kolei Joe Letteri, specjalista od efektów, uznał, że jest to „najbardziej ambitny” projekt, nad jakim kiedykolwiek pracował.
Myślicie, że Cameronowi uda się w końcu zrealizować kolejnego „Avatara”?
Oceń artykuł