Marv boi się Kevina

Macaulay Culkin, czy też raczej Kevin McCallister, powrócił i nie jest z nim najlepiej. To wywołało panikę Marva, jednego z filmowych złodziei.
Bohater obrazu, bez którego żadne Boże Narodzenie nie można by było zaliczyć do udanych, uaktywnił się po 25 latach bycia w ukryciu. Słynny Kevin dorobił się problemów psychicznych po tym jak został zostawiony przez swoją rodzinę sam w domu i musiał stawić czoła dwójce rabusiów. Wspomina tamten okres z rozrzewnieniem, a tkwiąca w nim zadra wywołuje niekontrolowane ataki, których efektem ze sceny rodem ze „Wściekłych psów” Tarantino.
Nic więc dziwnego, że Marv, grany przez Daniela Sterna, zaczął być pełen obaw o swoje zdrowie lub nawet życie. Jeden ze złodziei, który próbował lata temu obrabować dom Kevina wie, że nie można z nim zadzierać, a teraz gdy w sieci zadebiutowało nowe nagranie z jego udziałem wpadł w strach przed ponownym spotkaniem ze swoim największym koszmarem.
W swoim krótkim filmie kierowanym do Harry'ego (w tę rolę wcielał się Joe Pesci) przez łzy i ściśnięte gardło ostrzega dawnego współpracownika o tym, że Kevin powrócił i już szykuje się, aby dorwać każdego rabusia na Ziemi. A może jest już za późno, żeby próbować się ratować?
Zrzucanie puszek z farbą na głowę, podgrzewanie klamek do czerwoności czy ustawianie pałek z palnikami to już za mało. Kevin jest bardziej niebezpieczny niż wtedy, gdy miał osiem lat. Jeżeli i Wy macie coś na sumieniu również powinniście mieć się na baczności.
Jak Wam się podoba odpowiedź Daniela Sterna na film Macaulaya Culkina?
Oceń artykuł