Mel Gibson: „Batman v Superman” to kupa gówna

Amerykański aktor i reżyser prawdopodobnie nie jest odosobniony w swojej opinii. Co jednak tak go oburzyło w superbohaterskim filmie ze świata DC Comics?
Obraz Zacka Snydera, podobnie jak „Legion samobójców”, nie spotkał się ze zbyt wieloma pozytywnymi opiniami, co poskutkowało tym, że powstała petycja mająca na celu zakazanie reżyserowi stanięcia za kamerą przy „Lidze Sprawiedliwości”. Krytyczni byli widzowie, media, a teraz do tego grona dołączył Mel Gibson.
Opinia gwiazdora jest jednak dużo bardziej odważna od tej wygłoszonej przez jakiegokolwiek krytyka, nawet tego skrajnie gardzącego ostatnim dokonaniem Snydera. Gibson negatywnie wypowiedział się o kinie superbohaterskim jako takim:
Patrzę na te filmy i drapię się po głowie. Jestem nimi naprawdę zakłopotany. Dla mnie to marnowanie pieniędzy, chociaż gdybym sam zrobił jedną z tych rzeczy z green screenami, to może spojrzałbym na to zjawisko inaczej. Nie wiem. Być może to właśnie tyle kosztuje, ale sądzę, że można to zrobić za mniejsze pieniądze. Jeżeli wydaje się ogromne kwoty, 180 milionów dolarów albo i więcej, to nie wiem jak je z powrotem odzyskasz, gdy już dopadnie cię ktoś ze skarbówki, a połowę trzeba będzie oddać właścicielom praw.
Jednak twórca największymi gromami rzucał zwłaszcza w stronę „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”:
Do jakiej kwoty przyznają się, że wydali na „Batman v Superman”? A jest to przecież kupa gówna. Nie jestem zainteresowany takimi rzeczami. Wiecie jaka jest różnica między prawdziwymi superbohaterami a tymi z komiksów? Ci prawdziwi nie noszą spandexu. Wychodzi na to, że spandex kosztuje fortunę.
Mel Gibson podzielił się swoimi przemyśleniami po projekcji jego ostatniego dzieła na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. „Przełęcz ocalonych” spotkała się tam z kilkuminutową owacją na stojąco. Rzecz rozgrywa się w realiach II wojny światowej. To opowieść o medyku Desmondzie Dossie odznaczonym Medalem Honoru Kongresu, choć w czasie walk nigdy nie oddał ani jednego strzału.
Obraz Gibsona w serwisie Rotten Tomatoes na dany moment ma 11 recenzji w tym 10 pozytywnych, a średnia ocena dzieła wynosi 7,2/10. Zack Snyder co prawda dostał więcej opinii od krytyków, bo zdołano zebrać 344 recenzje, w tym aż 250 negatywnych i 94 pozytywnych - średnia ocena filmu to 4,9/10. Reżyser „Batman v Superman” nie może jednak narzekać na wpływy z box office, gdyż jego film zarobił ponad 872 miliony dolarów.
Podzielacie zdanie Mela Gibsona?
Oceń artykuł