Netflix przeprasza za obleśną kampanię promocyjną. Zarzucono im seksualizację dzieci

Po ukazaniu się plakatu i opisu fabuły filmu, który już wkrótce dostępny będzie na Netfliksie, w sieci zawrzało...
Rzecz tyczy się francuskiego filmu "Gwiazdeczki" (ang. "Cuties", w oryginale zaś "Mignonnes"), który już wkrótce zawita w bibliotece Netfliksa. Produkcja wzbudziła jednak prawdziwą burzę jeszcze przed swoją premierą, a wszystko za sprawą kontrowersyjnej promocji.
Netflix przeprasza za obleśną kampanię promocyjną
Gdy kilka dni temu ukazał się zwiastun "Gwiazdeczek", całość przeszła bez większego echa. Jednak po ukazaniu się plakatu i oficjalnego opisu fabuły, na platformę Netflix spadł ogrom krytyki. Gigantowi streamingowemu zarzucono seksualizację dzieci. W czym tkwił problem? Oryginalny plakat filmu (na którym widzimy młode bohaterki wracające z zakupów) zastąpiono grafiką przedstawiającą 11-letnie dziewczynki w prowokacyjnych, seksualnych pozach.
Oliwy do ognia dolał opis fabuły, w którym mogliśmy wyczytać:
11-letnia Amy staje się zafascynowana twerkującą grupą taneczną. Licząc na dołączenie do niej, zaczyna odkrywać swoją kobiecość i sprzeciwiać się rodzinnym tradycjom.
Internauci szybko zareagowali zasypując Twittera masą krytycznych wpisów. Włodarze Netfliksa odnieśli się do sprawy przepraszając za zaistniałą sytuację i modyfikując sposób promocji filmu.
Internauci nie dają jednak za wygraną i nawołują do wycofania filmu z dystrybucji. Czy Netflix posunie się do takiego kroku? Trudno przewidzieć. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że "Gwiazdeczki", debiutując na ostatnim Festiwalu Sundance, spotkały się z przychylnym odbiorem, zgarniając przy tym nagrodę za najlepszy międzynarodowy dramat.
Oceń artykuł