Widzowie chcą lesbijskiej księżniczki Disneya

Czy istnieje szansa na to, że Disney pokaże na ekranie pierwszą, jawnie homoseksualną księżniczkę? Elsa z „Krainy lodu” ma szansę w kontynuacji mieć u boku swoją partnerkę.
Walt Disney Pictures swój pierwszy przełom związany z ukazywaniem przedstawicielek płci pięknej zaliczył już przy „Meridzie Walecznej” z 2012 roku. Tytułowa bohaterka odbiegała w zachowaniu od swoich poprzedniczek. Zamiast robienia maślanych oczu do przystojnych książąt i marzenia o założeniu welonu, wolała strzelać z łuku oraz ceniła swoją niezależność.
Być może kolejną zmianę przyniesie „Kraina lodu 2”? Tak z pewnością życzyłaby sobie organizacja GLAAD (Gay & Lesbian Alliance Against Defamation), która zarzuciła studiu brak postaci homoseksualnych w jego produkcjach, dodając, że takowa powinna się pojawić w „Gwiezdnych wojnach: Epizodzie VIII”. Widzowie doszli jednak do innych wniosków organizując w mediach społecznościowych akcję, której celem jest wymuszenie na Disneyu pokazanie Elsy jako lesbijki.
#GiveElsaaGirlfriend - ten hasztag zaczął się pojawiać w całej masie postów na Twitterze i Facebooku. Osobą, która wykreowała wspomniany tag jest Alexis Isabel, dziennikarka MTV:
Kobieta uczyniła z tego internetowego trendu swoje oręże w walce z homofobią i sposób na przełamanie barier w filmach Disneya. Zważywszy na zasięg akcji trzeba przyznać, że broń okazała się bardzo skuteczna. Użytkownicy mediów społecznościowych uważają, że takie posunięcie otworzyłoby dzieci na bycie tolerancyjnymi w przyszłości, widzą w tym wartość edukacyjną i sposób na to, aby najmłodsi mogli zaakceptować swoją seksualność. Możemy też zauważyć takie obserwacje:
Popieram pomysł, aby dać Elsie dziewczynę. Dzieci potrzebują wiedzieć, że miłość ma różne oblicza i nie ma nic złego w byciu kim się jest.
Wydarzenia z „Krainy lodu” zdawały się sugerować, że możemy mieć do czynienia z bohaterką o innych upodobaniach od tych heteroseksualnych. Nic jednak nie było powiedziane wprost. Jennifer Lee, współtwórczyni i scenarzystka filmu, tak niegdyś komentowała całą sprawę:
Wiemy co zrobiliśmy, ale jednocześnie uważam, że wraz z premierą filmu został on oddany w ręce świata. Nie chcę więc nic mówić, aby podsuwać fanom interpretację - to już należy do nich.
Pierwsza część Disneyowskiego przeboju znajduje się w czołówce filmów z największym dorobkiem w historii kina. Dzieło Chrisa Bucka i Jennifer Lee jest także najbardziej dochodową animacją Disneya w historii. Zdobyło również m.in. dwa Oscary (dla najlepszej animacji roku i za piosenkę), Złoty Glob, nagrodę BAFTA oraz pięć statuetek Annie.
Też byście chcieli, aby doszło do coming outu Elsy?
Oceń artykuł