Kit Harington zasnął podczas kręcenia „Gry o tron”

Serial HBO dostarcza nam mocy emocji już od 2011 roku, a prawie każdy odcinek niesie nieprzewidywalne zwroty akcji. Jak się okazuje czasami można jednak przysnąć, zwłaszcza jak jest się Kitem Haringtonem na planie.
Premiera 6. sezonu „Gry o tron” sprawiła, że produkcja przebiła swoją popularnością serwis Pornhub. Nic dziwnego, skoro wszyscy oczekiwali na rozwiązanie tajemnicy tego czy Jon Snow żyje, choć przynajmniej jeden policjant wiedział to już odpowiednio wcześniej.
W zapowiedzi pierwszego odcinka nowej serii, „The Red Woman”, mogliśmy zobaczyć, że dowódca Nocnej Straży wciąż spoczywa martwy. Kit Harington musiał zagrać zwłoki swojej postaci i moment jego wrócenia do świata żywych. To właśnie kręcenie tej seny sprawiło, że zasnął na planie:
Chcieli te ujęcia w kółko powtarzać. W końcu powiedziałem, że nie wiem jak inaczej to zagrać. Leżałem martwy przez całe godziny na przestrzeni dwóch odcinków. Ostatecznie zasnąłem w środku sceny. Później się obudziłem, a jak wiadomo wtedy czasami nie wie się, gdzie się jest. Nie ma nic straszniejszego nić ocknięcie się w świecie „Gry o tron” i to w dodatku nagim, kiedy wszyscy stoją wokół ciebie. Pomyślałem: „O mój Boże, umarłem i skończyłem w Westeros”.
Przedstawimy fragment, o którym opowiedział aktor:
Kit Harington zdradził również kulisy swojego przesłuchania do „Gry o tron”. Przed występem w serialu aktor nie miał doświadczenia w kinie ani telewizji, co zatem spowodowało, że postanowiono o jego zatrudnieniu?
Miałem podbite oko po walce w McDonaldsie z poprzedniej nocy. Poszedłem ze swoją ówczesną partnerką coś zjeść, było już późno. Spytaliśmy się jednego gościa, który siedział z dziewczyną, czy możemy się przysiąść. Zgodził się i szybko stał się bardzo niemiły wobec dziewczyny, z którą przyszedłem. W końcu wstałem i wyzwałem go do walki, czego nigdy wcześniej w życiu nie robiłem. Cały czas siedział i nie wiedziałem ile ma wzrostu - okazał się bardzo wysoki. Dlatego na przesłuchanie do roli Jona Snowa poszedłem z podbitym okiem i myślę, że to jeden z powodów, dla których dostałem tę pracę.
Pełnej rozmowy z aktorem możecie posłuchać poniżej:
Przed premierą ostatniego sezonu serialu Harington musiał wszystkich okłamywać co do losu Jona Snowa. Aktor wyjawił jak się czuł to robiąc:
Cała sytuacja była bardzo skomplikowana, ponieważ Jon Snow to postać, której losy związane są z wieloma innymi bohaterami. Kiedy musiałem okłamywać kolegów z planu, że nie będzie mnie w kolejnym sezonie, w pewnym sensie dawałem im do zrozumienia, że stracą pracę - bo skoro nie będzie Jona, nie będzie też potrzeby pokazywania ich bohaterów.
Szósty sezon już się zakończył. Zaprezentowano m.in. odcinek „Battle of Bastards”, który został najwyżej ocenionym w serwisie IMDb. Przypominamy, że kolejne sezony „Gry o tron” będą krótsze od dotychczasowych, a w sumie mają powstać jeszcze tylko dwie serie.
Oceń artykuł