Biffy Clyro z ograniczeniami

Urszula Drabińska
09.01.2015 15:29
Biffy Clyro z ograniczeniami Fot. Achim Raschka, CC BY-SA 3.0

Szkoci mają już sporo materiału na nowy krążek. I w tym tkwi ich problem.

Zespół ogrywa właśnie 20 piosenek, 80% z nich jest już prawie gotowych. Nie spodziewajcie się jednak kolejnego długiego albumu, jak „Opposites” z 2013 roku. Frontman Simon Neil zdradził, dlaczego nadmiar jest dla nich kłopotem.

Ważne, żebyśmy nałożyli na siebie jakieś ograniczenia, ponieważ na ostatnich kilku nagraniach wychodziliśmy z wszystkimi pomysłami, które mieliśmy. Po podwójnej płycie ważne jest, żebyśmy byli zwięźli, więc możemy mieć tylko dziesięć piosenek.

Muzycy nie zamierzają się śpieszyć z wyborem właściwych utworów na płytę. Perkusista Ben Johnston pod koniec 2014 roku wskazywał na raczej żółwie tempo prac:

Nie ma żadnego pędu – nie chcemy zrobić niczego, co nie będzie doskonałe. Pracujemy ciężko – mamy za dużo piosenek. To jest wspaniałe!

Podobno wszystko na razie brzmi bardzo rockowo. W styczniu Biffy Clyro zamierza zarejestrować demo. Potem bębniarz chciałby nagrać ostateczne wersje utworów w jakimś egzotycznym miejscu. Uzbrójcie się w cierpliwość! Wszystko zajmie jeszcze tylko kilka miesięcy. Może w międzyczasie singiel z poprzedniego krążka?

Według wcześniejszych informacji album ukaże się gdzieś w połowie roku.

Urszula Drabińska Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.