Były wokalista Van Halen wspomina koncert KISS: Najbardziej żenujący moment w moim życiu

Były wokalista Van Halen, Sammy Hagar, opisał w swojej biografii historię, która miała miejsce, kiedy grał koncert przed zespołem KISS.
"No Encore!" to biografia Sammy'ego Hagara, która wydaje się interesująca pozycją. Wokalista opisuje w nim historie, które przytrafiły mu się w trakcie trwania jego kariery. Fragment jego książki został udostępniony przez portal LouderSound, a sam wokalista określił tę część jako "najbardziej żenujący moment w życiu". Jedna z historii dotyczy koncertu, który zagrał solo jako support przed KISS w 1977 roku w Nowym Jorku.
Sammy Hagar o koncercie, który zagrał przed zespołem KISS
Artysta wspomina, że w momencie, kiedy tylko wszedł na scenę, publiczność zaczęła gwizdać. Większość osób kojarzyła zespół Montrose, ale nie samego Hagara, który wtedy w nim grał. Dla wokalisty nie lada wyzwaniem było zainteresować publiczność swoim występem:
Patrzyłem na publiczność i przerwałem utwór. Krzyknąłem: "Wy pie*rzone gnojki! Nawet nie daliście mi szansy. Wygwizdaliście mnie zanim usłyszeliście muzykę! Pie*dolcie się!". Cała publiczność była ubrana jak KISS. Większość miała też na sobie makijaż. Byłem w Nowym Jorku więc krzyknąłem jeszcze: "Widzę, że publiczność przybyła tu z samego Los Angeles". To bardzo ich wkurzyło i w końcu wszyscy zaczęli rzucać we mnie kubkami. Ściągnąłem spodnie, majtki i wyciągnąłem ptaszka. Zacząłem machać nim w kierunku publiczności, później rozwaliłem Stratocastera z 1961 roku i zszedłem ze sceny.
To jednak nie koniec przygód Sammy'ego Hagara. Okazuje się, że członkowie KISS nie byli zadowoleni z "rock and rollowego" zachowania wokalisty:
Gene i Paul stali na backstage'u i kiedy usłyszeli całe zamieszanie, chcieli się dowiedzieć, co się dzieje. Bill Graham [...] był w Nowym Jorku w drodze na lotnisko. Usłyszał w radio, że grałem przed KISS, więc powiedział kierowcy, żeby zawrócił i zabrał go na koncert. Kiedy wszedł, potrząsał głową, a rękami zakrywał twarz. Gene i Paul robili to samo. Wyładowałem się na nich i powiedziałem: "Pie*dolcie się" i to by było na tyle. Później ani razu nie zagrałem z KISS. Poszedłem do garderoby. Paul powiedział: "Nie możesz tak mówić do ludzi! Musisz tam wyjść i pokazać, na co Cię stać. Tak się nie można zachowywać". Ja jednak wciąż powtarzałem "Pie*dole Ciebie, Twój makijaż i fanów" [...].
Muzyk przyznał, że po tamtym występie chciał wycofać się z muzycznego biznesu. Było to dla niego upokarzające, a zespół nie wiedział nawet, co zrobić i jak się zachować. W końcu gitarzysta rytmiczny odszedł z ekipy po tym zdarzeniu.
Zobacz także: Ile Kiss zarobił na trasie koncertowej po Ameryce Północnej?
Oceń artykuł