Czy Paul Stanley jest gejem?

W czasie długiej kariery zespołu, muzycy słyszeli na swój temat przeróżne informacje, które były dla nich zaskoczeniem. Podczas wywiadu z Paulem sam dziennikarz przywołał zabawną plotkę, jakoby Stanley był... Van Halenem w make-upie.

Które pomówienie najbardziej zaskakuje Paula? Okazuje się, że nadal ludzie sądzą, że jest on homoseksualistą:

Dla mnie zawsze najdziwniejsze było to, że przez tyle czasu uważa się mnie za geja. To jest ciekawe, bo gdybym był homoseksualistą, byłbym i tak dumny z tego, kim jestem. Dopóki jesteś dobrą osobą, twoja orientacja seksualna jest totalnie nieistotna.

Wszelakie pomówienia zazwyczaj pochodzą od zazdrośników, którzy po prostu chcą odgryźć się na muzykach odnoszących sukcesy zarówno w swoim zawodzie, jak i w życiu prywatnym. Stanley podkreśla, że pomimo licznych plotek nie interesował się osobami tej samej płci:

Szczerze, nigdy nie było takiej sytuacji, że widziałem faceta i myślałem: „Ojej, on wygląda prawie jak kobieta”. Nie mówiłem: „Wiesz, jeśli nie mogę mieć tamtej dziewczyny, biorę faceta”, wiesz co mam na myśli? To było zawsze ciekawe, że niektóre osoby nie mogły pojąć moją komfortową sytuację związaną z seksualnością odczytując to całkowicie odwrotnie.

W wywiadzie również zapytano o długą współpracę z Genem Simmonsem. Wokalista twierdzi, że najistotniejsze jest to, że po tylu latach panowie znają się już doskonale, co też dobrze wpływa na funkcjonowanie zespołu:

Najważniejsze w naszej współpracy jest poczucie bezpieczeństwa oraz spoufalanie się. Nie ma żadnego substytutu tego, że jesteś z kimś już 46 lat. To błogosławieństwo mieć takie stosunki.

Posłuchajcie, co jeszcze do powiedzenia miał muzyk:

A co nowego słychać w zespole? Ostatnio w obozie Kiss znowu zaczęto sprzeczać się o prawa do makijażu. Stanley uważa, że to oryginalni członkowie zespołu postanowili odsprzedać prawa do wizerunku za niewielką cenę, zaś  wokalista Twisted Sisters ma natomiast zupełnie inną wersję tego zajścia. Konflikt nadal nie jest rozwiązany.