Dave Lombardo: Zastąpili mnie kimś, kto nie robił nic przez 10 lat

Były perkusista zespołu Slayer znowu lamentuje. Tym razem zarzuca kapeli zły wybór co do swojego następcy...
Terry Bozzio, który zastąpił Lombardo na trasie koncertowej Fantomas w 2005 roku, przyznał, że była to jedna z najtrudniejszych rzeczy, jaką przyszło mu robić. Okazuje się, że w tym wypadku Dave nie miał do perkusisty żalu. Miał go, i niezmiennie ma, do kolegów ze Slayera...
Musicie coś wiedzieć. To, że w Fantomas zastąpił mnie Terry Bozzio, było dla mnie zaszczytem i oznaką szacunku. Nie to, co zastąpienie mnie gościem, który nie zrobił nic przez 10 lat i tylko czekał na kanapie, mówiąc: „O mój Boże, kiedy Slayer zamierza w końcu pozbyć się Dave’a?”.
Lombardo twierdzi, że Bozzio to niesamowity bębniarz.
Kocham to, jak gra. Widziałem materiały wideo z czasów, kiedy występował z Fantomasem – wow. Zrobił to na swój sposób i naprawdę mi się to podobało.
Ciekawe czy Dave tak ciepło wypowiadałby się o perkusiście, gdyby to Bozzio zastąpił go w Slayerze...
Lombardo nie wymienił nazwisk, nie wiemy więc dokładnie czy chodziło mu o Jona Dette czy też Paula Bostapha... Mógł tez mieć na myśli jednego i drugiego... Nie można powiedzieć, że Bostaph „nic nie robił”, bo gdy zakończył swoją przygodę ze Slayerem w 2001 roku, nagrywał i występował na koncertach między innymi z zespołami Exodus i Testament. Dette z kolei nigdy nie nagrał żadnej płyty ze Slayerem, ale zawsze z kimś gdzieś występował.
Być może Dave twierdzi, że jeśli nie należysz do zespołu z „Wielkiej Czwórki”, to tak naprawdę nie robisz nic... Jak myślicie: kogo oczernia Lombardo i po co w ogóle to robi?
Oceń artykuł