Decapitated komentuje oświadczenie angielskiej wytwórni

Zespół nie zamierza poddawać się w walce z Earache Records wytykając jej błędy oraz kłamstwa.
W 1999 roku formacja podpisała umowę z wytwórnią Earache Records opiewającą na 4 albumy. Zespół wydał pod szyldem firmy płyty „Winds of Creation”, „Nihility”, „The Negation” oraz „Organic Hallucinosis”. Jak się jednak okazało wytwórnia nie wywiązała się z umowy i nie wypłaciła tantiem.
W sierpniu 2015 roku Decapitated postanowił zrobić coś z tą sytuacją. W konsekwencji jednak wytwórnia usunęła płyty zespołu z serwisów streamingowych. Po roku nadal sprawa nie została rozwiązana, zatem kapela przeszła do ofensywy.
W specjalnym nagraniu Vogg opowiedział o tej sprawie i zachęcił fanów do kupna specjalnych koszulek, z których dochód zostanie przyznany na pokrycie kosztów procesu, bo zespół zamierza skierować sprawę do sądu. Angielska wytwórnia jednak odparła zarzuty Decapitated twierdząc, że jeszcze w 2015 roku doszło do procesu sądowego, który zespół przegrał.
Formacja nie zamierza milczeć i postanowiła odpowiedzieć na słowa menedżera Earache Records. Jak się okazuje sprawa wygląda zupełnie inaczej:
Nie było żadnej rozprawy sądowej. Przedstawiliśmy wytwórni formalną prośbę o wypłacenie pieniędzy, które uważaliśmy, że nam się należą. Mając nadzieję na rozwiązania sprawy z Earache bez wybierania się do sądu zgodziliśmy się na wycofanie wniosku. Sąd nic w tej sprawie nie zdecydował i nawet nie wziął pod uwagę naszych roszczeń. Jak można było się spodziewać, pomimo zobowiązania Earache, że wypłaci pieniądze w ciągu 28 dni we wrześniu 2015 roku, nadal na to czekamy.
W tej sytuacji Decapitated postanowił walczyć o swoje prawa w sądzie. Dlatego też rozpoczął zbiórkę funduszy, by opłacić adwokata. W tym celu wydał specjalną edycję koszulek 20 Years of Madness, które jednak wycofano niespodziewanie ze sklepu:
Jest to spowodowane tym, że wytwórnia Earache natychmiastowo wysłała nam list, by zaprzestać używania tej grafiki mimo tego, że mieliśmy pozwolenie i wsparcie artysty, który stworzył okładkę płyty „Organic Hallucinosis”.
Zespół jest oburzony, że w błahej sprawie firma tak szybko zareagowała, gdy tymczasem w ważniejszych kwestiach nie chce podjąć żadnych działań:
To wielki zawód, ale nie jest to też zaskoczeniem, że Earache chętniej będzie tracić czas i pieniądze będąc niechętnym do współpracy, zamiast po prostu zapłacić to, co należy się zespołom (tak, niestety nie jesteśmy jedyną grupą, którą Earache niewłaściwie potraktował, czy nie wypłacił pieniędzy).
Jak widać sprawa jest naprawdę poważna. Decapitated zapowiedział również, że już niebawem pojawią się nowe limitowane koszulki z inną grafiką.
Czas pokaże jak się potoczą losy zespołu i czy w końcu otrzymają pieniądze za swoją pracę. Miejmy nadzieję, że jeżeli sprawa rzeczywiście trafi do sądu, to wyda on sprawiedliwy wyrok.
Wesprzecie Decapitated?
Oceń artykuł