Eric Clapton: Wstydzę się swoich rasistowskich wypowiedzi

Maciej Koprowicz
16.01.2018 11:38
Eric Clapton: Wstydzę się swoich rasistowskich wypowiedzi Fot. Evan Agostini/Invision/AP/link/EAST NEWS

Wirtuoz gitary żałuje swoich wybryków z przeszłości. Zapewnia, że już nie jest rasistą i uważa, że jego dawne wypowiedzi pod adresem Azjatów i Afrykanów nie miały sensu.

Eric Clapton to jedna z najważniejszych postaci w historii rocka. Choć dziś jest statecznym starszym panem, to w ciągu swojej ponad 50-letniej pracy artystycznej przeżył chyba wszystko, co może być udziałem rockowej gwiazdy. Długoletnie zażywanie narkotyków nadszarpnęło jego zdrowie, a praca w hałasie zniszczyła jego słuch. Częścią kariery Erika były również, niestety, skandale.

Chyba największy wydarzył się w 1976 roku podczas koncertu w angielskim Birmingham. Wtedy to Clapton zaszokował widownię, wygłaszając rasistowską tyradę. Muzyk wyraził poparcie dla skrajnie prawicowego polityka Enocha Powella i obrażał Azjatów oraz Afrykanów.

Mamy tu na widowni jakichś obcokrajowców? Jeśli tak, unieście ręce. „Ciapaci” [wogs], was mam na myśli. Przykro mi, ale jakiś pieprzony ciapaty… Arab złapał moją żonę za tyłek, wiecie? Trzeba to powiedzieć – tak się zachowują wszyscy pieprzeni obcokrajowcy i ciapaci tutaj, to obrzydliwe, taka jest prawda.

Gdzie jesteście? Gdziekolwiek jesteście, powinniście wszyscy stąd pójść. Nie tylko z sali, ale też z naszego kraju. Nie chcę was tutaj. Słuchajcie, ludzie. Myślę, że powinniśmy zagłosować na Enocha Powella. To nasz człowiek. Ma rację, powinniśmy ich odesłać.

Nie dopuśćmy, by Wielka Brytania została czarną kolonią. Wyrzućmy stąd obcokrajowców. Wyrzućmy ciapatych i czarnych. Niech Brytania pozostanie biała. Kiedyś interesowały mnie narkotyki, teraz interesuje mnie rasizm. To o wiele mocniejsze.

Eric odniósł się do skandalu z Birmingham w dyskusji po niedawnej premierze filmu dokumentalnego na jego temat, zrealizowanego przez BBC „Eric Clapton: Life At 12 Bars”. Artysta żałuje swoich słów i dziś zupełnie się z nimi nie utożsamia.

Sabotowałem wszystko, w co tylko się angażowałem. Wstydzę się tego, jaki kiedyś byłem – rodzaj „pół-rasisty”, co nie miało sensu. Połowa moich przyjaciół jest czarna, umawiałem się z czarną kobietą i uwielbiam czarną muzykę.

Skrucha Claptona jest o tyle ważna, że dziś coraz więcej osób w europejskiej przestrzeni publicznej wypowiada się w bardzo podobnym tonie, co gitarzysta ponad 40 lat temu. 

Maciej Koprowicz Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.