Julian Casablancas odleciał za daleko

Pierwsza płyta Juliana Casablancasa i The Voidz raczej nie zbiera pochlebnych recenzji. Lider The Strokes tłumaczy się z tych nagrań i opowiada o swojej misji.
The Voidz to poboczny projekt lidera The Strokes. 23 września 2014 roku wydali debiutancki album „Tyranny”. Promuje go 11-minutowy singiel „Human Sadness”.
Magazyn „Rolling Stone” dał płycie 3,5 gwiazdki i tak sugestywnie ją opisał:
Dźwięk człowieka obdzieranego ze skóry. Nie dokładny, ale bardzo przekonujący.
Julian Casablancas chyba poczuł się dotknięty i postanowił się wytłumaczyć.
Zależało mi, by „Tyranny” było interesujące i chwytliwe. Być może, dla niektórych, za daleko odjechaliśmy w przyszłość, ale moim zadaniem jest ćwiczenie mainstreamowych uszu.
Wokalista The Voidz i The Strokes wyznaczył sobie misję. Chce popularyzować interesującą muzykę, chce, by dźwięki z pogranicza weszły do mainstreamu.
A co z The Strokes?
Casablancas oddaje się The Voidz, tymczasem gitarzysta jego pierwszej kapeli The Strokes, Albert Hammond Jr, ma nadzieję, że następczyni płyty „Comedown Machine” (2013) pojawi się w przyszłym roku.
Wyobrażam sobie, że The Strokes coś będzie robić w nowym roku i może wtedy pojawi się album. To moje marzenie. Nie mówię o tym, co już robimy, ale zdecydowanie, prawdopodobnie coś nam siedzi w głowach.
Może tą płytą Julian Casablancas znów wejdzie do mainstreamu?
Oceń artykuł