Kerry King: Metallica i Iron Maiden żyją dawnymi sukcesami

Aleksandra Degórska
03.03.2016 13:09
|north Fot. Romana Makówka / Antyradio.pl

Gitarzysta wypowiedział się na temat muzycznych gigantów. Dlaczego negatywnie ocenia kolegów z branży?

Wiadomo, że utrzymać się tyle lat na scenie nie jest wcale łatwym zadaniem. Kerry King stwierdził już wcześniej, że nie zamierza ciągnąć w nieskończoność swojej kariery, by fani nie widzieli go w złej formie.

Teraz artysta wypowiedział się na temat starzenia się słynnych kapel i jak się okazało, nie wszyscy muzycy według gitarzysty prą dalej, a po prostu stoją w miejscu. Wyjątek stanowi oczywiście załoga Slayera:

Żyjemy naszą historią, to na pewno. Tak jest też z innymi, ale my staramy się iść do przodu. Powiedziałbym, bez urazy, że Iron Maiden i Metallica żyją swoimi dawnymi sukcesami. Metallica wybrała się w wieczną trasę koncertową promującą „Czarny album”, za którym sporo osób nie przepada. Ja osobiście bardzo go lubię, bo jest tak ciężki, jak to tylko możliwe. Czy to „Master Of Puppets”? Oczywiście, że nie, ale jest to świetne nagranie. 

Choć wielu fanów Metalliki czeka niecierpliwie na nowy krążek, Kerry King uważa, że wydanie kolejnej płyty przez ten zespół nie jest dobrym pomysłem.

W równie negatywnym świetle przedstawia Iron Maiden, który już od lat nie stworzył ważnego dzieła:

Według mnie Iron Maiden żyje z sukcesu swoich trzech pierwszych płyt. Czy stworzył od tego momentu dobre utwory? Tak, ale nie nagrał świetnej płyty. Lubię myśleć, że nadal nagrywamy dobre albumy i tak jak ludzie przychodzą na koncerty i chcą usłyszeć „Raining In Blood” oraz „Angel Of Death”, to chcą też „Disciple” czy nawet „Implode”.

Mimo to, Slayer również zastanawiał się nad tym, by powoli zwijać interes i zakończyć nagrywanie kolejnych albumów. Muzycy jednak szybko przestali o tym rozmyślać:

Zastanawialiśmy się nad tym, by nie tworzyć już więcej muzyki albo tak jak Down wydawać cztery utwory przed trasą koncertową. Jednak do czasu, aż płyty nie będą przestarzałe, spodziewajcie się, że Slayer będzie nagrywać kolejne. 

Muzyk zauważył, że krążki nie sprzedają się tak jak kiedyś, co jest swego rodzaju bodźcem dla zespołów, by tworzyć dalej, przy czym sukces Slayera gitarzysta mierzy nie liczbą sprzedanych płyt, a ilością widowni na występach:

Moim barometrem jest koncert, na który przychodzą ludzie, a ich uczestnictwo świadczy o tym, że lubią tę muzykę bez względu na to czy nagranie się sprzedało czy też nie. Mają je, wiedzą to, my możemy je grać, a publika będzie to śpiewać. Uświadamia mi to, ile osób nadal nas lubi bez względu na sprzedaż.

Ostatni album Slayera, na którym pojawiły się takie numery, jak „Repentless” czy „You Against You”, zadebiutował na 4. pozycji na liście Billboard 200. W pierwszym tygodniu sprzedało się 50 tysięcy sztuk i w wielu krajach płyta zajęła wysokie miejsce pod względem sprzedaży.

Zgadzacie się z opinią Kerry'ego Kinga na temat Iron Maiden i Metalliki?

Aleksandra Degórska Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.