Kerry King o swoich tatuażach
Jeśli tak dalej pójdzie, już niedługo ciężko będzie znaleźć wolne miejsce na jego ciele. Gitarzysta zespołu Slayer pokazał swoje dziary i opowiedział, które są dla niego najważniejsze. Jesteście ciekawi?
Napisy, tribale, mroczne postaci, a nawet smoki. Kolekcja tatuaży Kerry'ego Kinga jest naprawdę imponująca. Na ciele muzyka możemy znaleźć zarówno czarno-białe, jak i kolorowe wzory.
Ciało muzyka jest idealnym przykładem na to, że proces tatuowania mocno uzależnia. Nie ma szans, żeby skończyło się na jednym!
Wewnętrzną stronę lewego ramienia Kerry'ego Kinga zdobi napis „God Hates Us All”, czyli tytuł ósmego studyjnego albumu zespołu Slayer wydanego w 2001 roku.
Muzyk mówi, że jest bardzo przywiązany do tego tatuażu. Przy okazji zdradza też, jaki ma stosunek do dziar.
Napisałem większość tekstów na ten krążek, nagrałem go, więc kogo to obchodzi, co nakładam sobie na ciało. Ludzie się tatuują, to dla mnie w żadnym wypadku nie jest złe. Pokazuję czasem ten tatuaż publiczności, to jest fajne.
Kerry King może też pochwalić się... czarnym zębem wytatuowanym na środku szyi, tuż pod tak zwanym Jabłkiem Adama. Okazuje się, że ta „ozdoba” powstała z okazji rocznicy śmierci Dimebaga Darrella.
Gitarzysta pokazał również swój pierwszy tatuaż. To logo-orzeł Slayera, który w atramentowej wersji wystaje muzykowi zza ucha.
Zrobiłem go pod koniec lat 80. albo na początku 90. Pomyślałem po prostu, że jeśli nie będzie mi się podobał, to zapuszczę włosy. Na szczęście podoba mi się.
Jedną z ulubionych dziar Kerry'ego Kinga jest ta, którą ma z tyłu głowy. Jak sam przyznał może dlatego, że nie jest w stanie jej zobaczyć ;)
Jeśli dzięki obrazkom na ciele muzyka sami nabraliście smaku na zaaplikowanie sobie czegoś pod skórę, w naszym QUIZIE możecie sprawdzić jaki tatuaż najbardziej do Was pasuje.
Która z dziar muzyka podoba się Wam najbardziej?
Oceń artykuł
