Maciej Maleńczuk: Gitara mi się przejadła [VIDEO]

Maciej Maleńczuk zdradził, jakie były pierwsze reakcje na krążek „Tęczowa Swasta”, który nagrał niedawno razem z zespołem Psychodancing. Nie spodobał się on bardzo dziennikarce TOK FM Hannie Zielińskiej.

Bardzo się napięła, że ja „Tęczową swastę” zrobiłem i nie można tych dwóch symboli ze sobą zestawiać. Powiedziała, że to jest słabe. Nie wiem, co znaczy „słabe”. Przejadę się na tym czy co? (...) Płyty nie słyszała, zobaczyła tylko znaczek – to, co widnieje na okładce.

Muzyk nie dał się namówić na zagranie czegoś z najnowszego albumu. Wykonał za to „długi i nudny” (jak sam mówi) utwór „Spider” z repertuaru Homo Twist.

Potem zagrał jeszcze „Trzy kurwy świata pieniądza” z debiutanckiej płyty Homo Twist „Cały ten seks” (1994).

Akompaniował sobie na gitarze, choć nie za bardzo już przepada za tym instrumentem.

Gitara mi się przejadła i znudziła. To nigdy nie było do końca moje. Nauczyłem się grać na gitarze, bo mi to było potrzebne życiowo, funkcjonalnie. Żeby dobrze grać, trzeba zacząć, jak się ma 12 lat, a nie 22. Trochę późnawo, zwłaszcza że od razu na streecie, to nie jest w ogóle żadna nauka. Jeśli chodzi o gitarę, zabrnąłem w ślepą uliczkę.

Dlatego od jakiegoś czasu chętniej sięga po saksofon?

Bardzo bym chciał wyrwać się z tego tandetnego, rockandrollowego kręgu. (...) 30 lat gram koncerty i jestem zmęczony, chciałbym trochę posiedzieć na chacie, a nie podróżować cały czas. A gdy założę zespół jazzowy, na pewno będę więcej na chacie siedział. Ja mam 53 lata, trzeba się starzeć z godnością, a nie udawać rockmana. (...) Jazz jest dobrą ucieczką.

Na najnowszej płycie Płyta Macieja Maleńczuka & Psychodancing „Tęczowa Swasta” znajdziemy nie tylko jazz, lecz także sporo bluesa, trochę funku, a gdzieniegdzie nawet tango. Premiera albumu miała miejsce 18 listopada 2014 roku.