Marilyn Manson odda się w ręce policji. Czy artysta trafi do więzienia?

Artysta był poszukiwany listem gończym z powodu zarzutów o pobicie fotografa po jego koncercie w New Hampshire. Wygląda na to, że Manson odda się w ręce policji.
Marilyn Manson odda się w ręce policji
Marilyn Manson odda się w ręce departamentu policji w Los Angeles - tak wynika z umowy między nim a posterunkiem policji w Gilford, gdzie wokalista był poszukiwany listem gończym. O sprawie poinformował szef policji w miasteczku, Anthony Bean Burpee.
Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu Burpee'ego:
Co to dla nas oznacza? Dzięki temu, że post zdobył łącznie ponad 300 tysięcy udostępnień i komentarzy (z których wiele było wobec nas krytycznych), to pan Warner musi nareszcie odpowiedzieć na list gończy wystawiony za nim w New Hampshire. To pozwoli ofierze na to, by spotkać się z napastnikiem w sądzie. Mamy nadzieję, że w tej sprawie wygra sprawiedliwość.
Sprawa stała się głośna, ponieważ na facebookowym profilu policji w Gilford pojawiło się oświadczenie, które w gruncie rzeczy okazało się być listem gończym za Marilynem Mansonem. Artysta został oskarżony o napaść na fotografa.
Czytamy w nim, że do opisywanego incydentu miało dość 18 sierpnia 2019 roku w arenie Bank of New Hampshire Pavilion. Fotograf/operator został zatrudniony przez zewnętrzną firmę z New Hampshire i miał zarejestrować koncert. Był w fosie dla fotografów, gdy doszło do incydentu.
W napaści brał udział pan Warner, a jego agenci i prawnicy wiedzą doskonale o oskarżeniach. Nikt z nich nie pojawił się jednak w New Hampshire, by odpowiedzieć na te zarzuty.
TMZ podaje, że Manson miał się dopuścić oplucia fotografa. Za takie zachowanie grozi MAKSYMALNIE rok więzienia i grzywna 2 tysięcy dolarów. Napaść "nie była seksualna w naturze".
Oceń artykuł