Muse wysyła drony

Brytyjczycy od kilku miesięcy kuszą fanów w portalach społecznościowych. Wydaje się, że właśnie poznaliśmy tytuł ich kolejnej płyty.
Od założenia konta na Instagramie w październiku 2014 roku Brytyjczycy starannie dawkują informacje o nowej płycie, następczyni „The 2nd Law” z 2012 roku. Jednak w końcu – zdaje się – poznaliśmy jej tytuł.
Krążek zwać się będzie „Drones”. Tak można wnioskować z bardzo krótkiego filmiku zamieszczonego 26 stycznia na Instagramie. Na ekranie monitora komputera przez ułamek sekundy widać napisy:
Artist: Muse
Album: Drones
Nikt z ekipy zespołu nie potwierdził oficjalnie tej informacji. Nie możemy też być pewni, że wrzaski, które towarzyszą temu obrazowi, oraz dźwięki gitary z wideo sprzed kilku dni znajdą się na nowym krążku.
Na razie wiemy tylko tyle, że produkcją płyty zajmuje się Robert John „Mutt” Lange, niegdyś odpowiedzialny m.in. za albumy AC/DC („Highway to Hell”, „Back in Black”) i Nickelback („Dark Horse”), a także Shanii Twain i Maroon 5.
We wrześniu 2014 roku frontman Matt Bellamy zdradził również co nieco, jak będzie brzmiał 7. studyjny album.
Mam silne przeczucie, że na następnym albumie odetniemy się od wszystkiego, co było nadmiarowe na ostatnich dwóch krążkach, tzn. od elektroniki, od fragmentów symfonicznych i takich tam.
Ma też nadzieję na więcej gitar. Wśród tematów, które poruszy, wymienił natomiast głęboką ekologię, empatię i trzecią wojnę światową. Zapowiedział ponadto sequel kawałka „Citizen Erased” z płyty „Origin of Symmetry” (2001).
„Drones” ma ukazać się jeszcze w 2015 roku.
Oceń artykuł