OCN: Muzyka to najlepsze psychotropy

Robert Skowronski
29.09.2015 16:27
OCN: Muzyka to najlepsze psychotropy Fot. kadr z wideo

Odświeżony zespół OCN powrócił z płytą o tytule „Demon i karzeł”, która jest niezwykle osobistą opowieścią dla wokalisty grupy, czyli Maćka Wasio. Serwis Antyradio.pl rozmawiał z nim, jak i z nowym basistą kapeli, czyli Michałem Kalecińskim.

Wraz z rwącymi oceanicznymi falami ponownie doszło do zmiany składu w zespole OCN (niegdyś Ocean). Na nowym krążku oprócz Michała Kalecińskiego zagrał też Radek Owczarz (perkusja). Choć w szeregach grupy jest to świeża krew, to panowie znają się już od lat, dlatego między muzykami od razu pojawiła się chemia. Jak mówi Maciek Wasio od samego początku było jasne, że zespół będzie grać w tym składzie:

Nie było czegoś takiego, że musieliśmy diametralnie zmieniać partie basu. Już po pierwszej próbie było wiadomo, że świetnie się zgrywamy. Z kolei z Radkiem graliśmy pierwsze jamy w wieku 15 lat, więc znamy się jak łyse konie. Jesteśmy jak bracia, zwłaszcza w kwestiach muzycznych - potrafimy usiąść po raz pierwszy do zagrania utworu i ta wersja staje się finalnym aranżem.

Michał Kaleciński również nie ma wątpliwości co do tego, że znalazł się we właściwym miejscu:

Od zawsze lubiłem to co Maciek robił z zespołem Ocean, zawsze byłem fanem jego twórczości, dlatego z wielką przyjemnością podszedłem do tej współpracy. Nie próbowałem stać się innym basistą. Zagrałem swoje partie, tak jak je czułem, jak wydawało mi się, że będzie dobrze i okazało się, że to się spodobało chłopakom.

Poprzednia płyta grupy, „Waterfall”, została nagrana w języku angielskim. Na „Demon i karzeł” OCN wraca do rodzimego języka. O tym dlaczego tak się stało, o zmianach w składzie i nie tylko, opowiedzieli nam muzycy zespołu:

Jak mówi Maciek Wasio przed nagraniem płyty musiał się zmierzyć ze stanami depresyjnymi. Remedium dla wokalisty na problemy ze snem, jak i różne lęki i traumy była możliwość wyrzucenia z siebie wszystkich skrywanych emocji w tekstach na płytę „Demon i karzeł”. Muzyka okazała się być najskuteczniejszym psychotropem.

Jednym z utworów promujących nowy album jest „Na zawsze”, do którego powstał obrazek, który zarejestrował wykonanie numeru na dachu budynku. Gdzie był kręcony ten występ powiedział nam Maciek Wasio:

To mieszkanie, w którym funkcjonujemy na co dzień. Z tego powodu, że płyta została zarejestrowana na żywo pomyśleliśmy, że moglibyśmy ją również zaprezentować w takiej wersji. Wyjrzeliśmy przez okno i okazało się, że mamy ku temu idealne miejsce. Jesteśmy dumni z tego jak to wyszło, ale kosztowało nas to mnóstwo stresu i nerwów. To dlatego, że można zaplanować wszystko z wyjątkiem pogody, a ta sprawiła, że wszystko wisiało na włosku do ostatniej chwili. Udało się jednak, a dodatkowo pomogli nam Mela Koteluk i Tomek Kasiukiewicz. Ten zapis będziemy zresztą stopniowo udostępniać w sieci.

To jednak nie jedyna forma wideo, która towarzyszy temu albumowi. Powstał również kręcony w Danii teledysk do utworu „Dom”. O jego realizacji, znaczeniu tytułu, o osobistym charakterze krążka oraz o tym, czy Wrocław jest melancholijny, dowiecie się z drugiej części wywiadu:

Muzycy uważają, że ich nowe dzieło ma dwa oblicza - to spokojniejsze, i to o większej dawce energii. Tak Maciek Wasio mówi o ostatnim albumie OCN:

Z jednej strony jest ten wrzeszczący demon, a z drugiej przerażony i siedzący w kącie karzeł. To oddaje moje podejście do muzyki. Tak samo lubię Morbid Angel, jak i Sigur Rós. Bardzo cenię zespoły, które się nie zamykają w szufladkach.

Sprawdźmy zatem jak brzmi jeden z utworów z nowej płyty, który zespół OCN zagrał akustycznie w redakcji Antyradio.pl:

O tym, o czym jeszcze opowiedzieli nam Maciej Wasio i Michał Kaleciński dowiecie się z kolejnej części naszej rozmowy z muzykami OCN.

Robert Skowronski Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.