Pizza Slayera. Tej uczty nigdy nie zapomnicie

Mąka z opłatków komunijnych? Wino mszalne? Znamy przepis na pizzę doskonałą! Pizzę Slayera... KUR*A!
Krwista, piekielnie ostra i bluźniercza – taką pizzę na cześć Slayera i płyty „Reign in Blood” z 1986 roku stworzył John Hurkes, szef kuchni w restauracji Bulldog Northeast w Minneapolis.
Zapowiada się nieźle, co?
Przygotujcie sobie trzy rodzaje włoskiego salami: Fra Mani prosto z Toskanii, soppressata i finocchiona, dojrzewający 3-6 miesięcy holenderski ser Lamb Chopper, zwykły ser, sos pomidorowy, opłatki komunijne. Potem zredukujcie na patelni wino mszalne.
Co dalej? Niech opowie mistrz:
Mąka powstała ze zmiażdżenia 350 opłatków komunijnych. Potem wyrabiana była na ołtarzu. Wypieczona została w piekielnych 400 stopniach i wyjęta, gdy opłatki zaczęły płonąć. Te delikatne składniki zostały przywiezione z uważanej za kolebkę thrash metalu Kalifornii.
Zgłodnieliście? Może szybciej będzie, jeśli zamówicie ją telefonicznie, zamiast przygotowywać samemu. Z Minneapolis dostarcza ją tylko i wyłącznie "Pizza Driver" Acid Drinkers:
Gdy pizza już do Was dotrze, pamiętajcie – dostąpiliście niebywałego zaszczytu. Właśnie zasiadacie do kolosalnej, sadystycznej uczty.
Kiedy pizza zostanie pokrojona i „Anioł Śmierci” zostanie uwolniony, pierwszy kęs przyprawi was o wrzask. Łagodny, kwaskowaty smak sera z mleka owczego równoważy kwintesencja szaleństwa w ręcznie wyrabianym salami. (…) Wraz z ciężkimi gitarowymi dźwiękami przekopujemy się przez mięso i ser do bluźnierczego czerwonego sosu. Wraz z trąbami powietrznymi wywołanymi uderzeniami w bębny i klasycznymi riffami Slayera pizza obficie nasiąka winem mszalnym. To z poszarpanego ciasta leje się krew!
Zjedzenie pizzy powinno zająć Wam mniej niż 30 minut. Dzielcie się nią z przyjaciółmi – zaleca szef kuchni.
Oceń artykuł