Polak pozwał Scotta Weilanda na 50 tysięcy dolarów?

Jakub Gańko
26.04.2016 15:48
Polak pozwał Scotta Weilanda na 50 tysięcy dolarów? Fot. Face to face / Reporter / East News

Nieżyjący ex-wokalista Stone Temple Pilots został pozwany przez przedsiębiorcę o polsko brzmiącym nazwisku Smagacz. Czym mu zawinił?

Scott Weiland zmarł 3 grudnia 2015 roku w wieku 48 lat wskutek przedawkowania kokainy, etanolu oraz metylenodioksyamfetaminy. Choć od śmierci muzyka minęło już kilka miesięcy, nadal wychodzą na światło dzienne jego dawne przewinienia. O jednej z nie tak dawnych nieodpowiedzialnych zabaw Weilanda przypomniał Daniel Smagacz, który w 2013 roku wypożyczył mu busa na 20 dni.

Wokalista własnoręcznie podpisał umowę, w której zobowiązał się do wszelkiej odpowiedzialności za ewentualne straty i zniszczenia. Zgodnie z zawartym kontraktem, muzyk miał również ponieść konsekwencje, gdyby zniszczeń dokonali jego znajomi lub współpracownicy, których zaprosiłby do pojazdu. Chyba jednak nie potrzebował towarzystwa, by dokonać zarzucanych mu aktów wandalizmu...

Zgodnie ze złożonym pozwem, Scott Weiland zdemolował wnętrze busa strzałami z wiatrówki. Poprzecinał również przewody, niszcząc tym samym całą elektronikę obecną w autobusie. Pismo nie pozostawia wątpliwości, co do tego, czy mógł to być przypadek.

Weiland okazał się grubiańsko opieszały i w pełni umyślnie, z premedytacją nie dopilnował warunków umowy, demolując koncertowy autobus. Strzelał w niego i próbował przestrzelić wewnętrzne ściany pojazdu przy pomocy wiatrówki.

Jak nietrudno się domyślić, prawdopodobnie było to pokłosie jednej z jego narkotykowych zabaw. Po śmierci muzyka jego była żona, Mary Forsberg, wyjawiła szczegóły jego życia prywatnego, przedstawiając go jako paranoika, narkomana i złego ojca. Wcześniej przed złym wpływem heroiny ostrzegał go sam lider Megadeth, Dave Mustaine. Dość wspomnieć, że ciało wokalisty również zostało znalezione w koncertowym busie...

Oczywiście pozywanie zmarłego muzyka zakrawa na niemały absurd, dlatego też Smagacz będzie musiał prawdopodobnie procesować się ze spadkobiercami szacowanego na 2 miliony dolarów majątku Weilanda. W obliczu tej kwoty, jego żądania nie robią aż takiego wrażenia - przedsiębiorca żąda „tylko” 50 tysięcy dolarów... oraz dodatkowych 100 w ramach zadośćuczynienia za poniesione straty.

Przypomnijmy, że jeszcze za życia Scott Weiland był stałym bywalcem sądów. W 2013 roku został pozwany przez dawnych kolegów z zespołu za granie jego materiału na swoich solowych występach. W odpowiedzi wokalista pozwał ich za używanie nazwy Stone Temple Pilots. Dwa lata później firma adwokacka, która go reprezentowała... sama go pozwała za to, że nagle zrezygnował z jej usług i nie zapłacił za poświęcony mu czas.

Tymczasem Stone Temple Pilots jest już na finiszu poszukiwań nowego wokalisty. Nim poznamy kolejnego frontmana zespołu, grupa wystąpi 12 maja 2016 roku z Coreyem Taylorem za mikrofonem.

Jakub Gańko Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.