Poznajcie człowieka, który przeprowadził renesans szant na TikToku

Szanty znikąd stały się hitem na TikToku. Poznajcie mężczyznę odpowiedzialnego za ten trend, szkockiego listonosza Nathana Evansa, który zdobył miliony wyświetleń w ciągu ostatnich miesięcy.
Szanty są hitem na TikToku. Poznajcie listonosza odpowiedzialnego za ten trend
Szkocki listonosz Nathan Evans, który nagle sprawił, że szanty są międzynarodowym hitem na TikToku, udzielił wywiadu BBC Radio 4, w którym opowiedział o nagłym wzroście popularności tego gatunku. Wyznał, że jego zdaniem szanty mają niezwykłą cechę "posiadania czegoś dla każdego".
Pracujący dla Royal Mail Nathan Evans w grudniu 2020 roku stał się gwiazdorem TikToka, kiedy to jego wykonania znanych szant zaczęły zbierać miliony odsłon. Pierwsze wideo udostępnił w lipcu 2020 roku i obecnie ma ponad 1,1 miliona wyświetleń na samym TikToku. Jego największym hitem jest nowozelandzki "The Wellerman", który doczekał się 4,3 miliona odsłon.
Wykonanie możecie zobaczyć poniżej:
Szanty stały się też głównym powodem dla wielu współprac między TikTokerami. Evans udzielił wywiadu BBC Radio 4, w którym wyjaśnił kulisy swojej działalności:
To jest szalone, bo zaszło to dużo dalej, niż się spodziewałem. Zaśpiewałem jedną piosenkę w czerwcu 2020 roku, bo ktoś mnie o to poprosił w komentarzu. To wideo ma teraz 1,1 miliona wyświetleń, więc pomyślałem, że ma to sens. Ludzie oglądali to coraz chętniej i dostawałem komentarze: "Teraz zaśpiewaj to, teraz to". Robiłem to, o co prosili mnie inni użytkownicy.
Nathan Evans wyjaśnił również, co jego zdaniem powoduje, że szanty są tak popularnym gatunkiem muzycznym na TikToku:
Oryginalnie szanty były śpiewane po to, żeby wszyscy pracowali równocześnie i w odpowiednim rytmie. To sprawia, że każdy może do nich podśpiewywać - nie trzeba umieć tego robić. Słowa są proste, a reszta to tylko beat i głosy. To sprawia, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie.
Według Google Trends, działalność Evansa przyczyniła się do tego, że szanty przeżywają obecnie swoją największą popularność w historii wyszukiwarki. Sam zaznaczył, że rozpoznały go na ulicy 3 albo 4 osoby, z czego jedna pani rozpoznała go, gdy dostarczał jej paczkę.
Oceń artykuł