Scott Weiland o rozstaniu ze Stone Temple Pilots

Urszula Drabińska
31.03.2015 11:20
Scott Weiland o rozstaniu ze Stone Temple Pilots Fot. Associated Press / link / East News

Wokalista odszedł z zespołu w 2013 roku. Co, jego zdaniem, do tego doprowadziło?

Scott Weiland w lutym 2013 roku został wywalony ze Stone Temple Pilots. Zdaniem pozostałych muzyków powodem była kariera solowa frontmana, jego nieprzewidywalne zachowania i działanie na szkodę grupy. Wokalista w ostatnim wywiadzie dla kanadyjskiej QMI Agency przedstawił, jak to wyglądało z jego perspektywy.

Znaliśmy się od nastoletnich czasów. Szalone rzeczy się dzieją, zwłaszcza jeśli każdy ma innego menedżera. Ludzie postrzegają rzeczy tak samo, a nagle to, jak widzą świat, zależy od okularów menedżera. Ten obraz jest przez niego filtrowany, słucha się tego, co on mówi.

W tamtym czasie inny agent dbał o jego karierę, a inny zajmował się sprawami zespołu. To było przyczyną nieporozumień, które w końcu doprowadziły do opuszczenia przez niego szeregów formacji. Nie wspomina tego dobrze.

Wstyd, jak do tego doszło. Powiedziałem, że potrzebuję sześciu miesięcy wolnego, żeby potem ruszyć w trasę z okazji 20-lecia zespołu. Do trasy nie doszło, więc powiedziałem „OK, musimy nagrać nową płytę, bo nie możemy grać tylko starych hitów. To nie zadziała. Stracimy fanów”. Założyłem, że myślimy tak samo, kiedy odpuściliśmy tę trasę, ale okazało się, że oni mają innego menedżera i wszystko zaczęło się psuć.

Konflikty doprowadziły wszystkich przez sąd, gdzie byli koledzy próbowali sobie nawzajem zabronić używania nazwy Stone Temple Pilots i wykonywania utworów kapeli podczas koncertów.

Po dwóch latach sytuacja jakoś się unormowała. Grupa po minialbumie „High Rise” z października 2013 roku z Chesterem Benningtonem z Linkin Park na wokalu, uznała go oficjalnie za członka zespołu. Muzycy pracują właśnie razem nad nową, długogrającą płytą. Scott Weiland tymczasem nagrał album „Blaster” z The Wildabouts. Zobaczcie oficjalny teledysk do utworu „Modzilla” z tego bardzo świeżego wydawnictwa.

Zaraz po jego premierze, która odbyła się 31 marca 2015 roku, Weiland z nową grupą miał ruszyć w trasę. Niestety dzień wcześniej spłynęła do niego smutna wiadomość – zmarł gitarzysta The Wildabouts, Jeremy Brown. Na razie nie wiadomo, co z zaplanowanymi koncertami.

Urszula Drabińska Redaktor antyradia
CZYTAJ TAKŻE
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.