Aston Martin DB4 GT z 1962 trafi na aukcję
W latach 60. XX wieku Aston Martin i Ferrari prowadziły ze sobą zaciętą rywalizację w kategorii sportowych samochodów. W szranki stanęły wtedy Aston Martin DB4 GT Zagato limitowany do 20 sztuk i Ferrari 250 SWB Berlinetta wyprodukowane w liczbie 7 egzemplarzy.
Zagato to firma specjalizująca się w projektowaniu samochodów, a model DB4 GT jest jednym z ich najbardziej udanych dzieł wszech czasów. W 2020 roku minie 60 lat od wyprodukowania pierwszego egzemplarza tego wyjątkowego modelu, a mimo to, pojazd ten wciąż zachwyca swoją nietuzinkową stylistyką. W czasach swojej świetności, tylko nieliczne auta mogły konkurować z Zagato o miano najlepiej wyglądającego samochodu. Wśród nich były takie perełki jak Jaguar E-type, Ford GT40, Mercedes 300 SL Gullwing Roadster i Shelby AC Cobra i wspomniane Ferrari 250.
Włosi poddali Aston Martina zabiegowi uszczuplającemu, dzięki któremu zredukowano jego masę własną o 50 kg, przy jednoczesnym zwiększeniu mocy o 12 KM. Z 6-cylindrowego silnika o pojemności 3670 cm3 wykrzesano 318 KM i 377 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnego od 5400 obr./min. Pojazd pierwsze 100 km/h osiągał już po 6,2 s, a jego prędkość maksymalna wynosiła 247 km/h. Napędzane były tylne koła za pośrednictwem 4-biegowej skrzyni ręcznej.
Ten konkretny egzemplarz Aston Martina DB4 GT Zagato został zamówiony przez biznesmena z Australii znanego ze swojej pasji do wyścigów. Po latach auto powróciło na swój rodzimy ląd, czyli do Wielkiej Brytanii. W 1993 roku Zagato brało udział w wielu wyścigach, co tylko potwierdziło rewelacyjną kondycję samochodu.
Dopiero w 2000 roku ten leciwy już pojazd został poddany gruntownej przebudowie – zajęli się nim entuzjasta marki, czyli Richard S. Williams z Anglii oraz firma Zagato. Proces renowacji zajął aż dwa lata. Przywrócenie auta do dawnej świetności przy użyciu wyłącznie oryginalnych podzespołów było niemożliwe. Williams przebudował wiele elementów mechanicznych DB4 GT Zagato, w tym silnik, zawieszenie i hamulce. Wnętrze także zostało poddane gruntownemu remontowi, tak samo jak i cała karoseria samochodu.
W 2002 roku auto raz jeszcze powróciło do swojego żywiołu – ponownie brało udział w wielu wyścigach, z czego z większości z nich wychodziło obronną ręką.
I właśnie ten egzemplarz o tak bogatej historii, jeden z 19 stworzonych kiedykolwiek, trafi na aukcję już 10 grudnia 2015 roku. Szacowana wartość tego wyjątkowego pojazdu ma wynieść od około 15 milionów do 17 milionów dolarów, co daje od 60 do 68 mln złotych! To dowód na to, że niektóre samochody im starsze, tym lepsze...
Oceń artykuł
