Będzie blokada porno w internecie. Ministerstwo Finansów opracowało „podatek od grzechu”

Polska idzie w ślady Wielkiej Brytanii – nie chodzi o wyjście z Unii Europejskiej, lecz o zablokowanie dostępu do porno w internecie. Na Wyspach odpowiednie prawo weszło w życie 1 kwietnia 2019, w Polsce analogiczne przepisy mogą zostać wprowadzone już na Święta Wielkanocne.
O planach zrobienia porządku z bezeceństwami w sieci obóz rządzący mówi od lat. Pierwsze informacje o chęci blokowania dostępu do treści porno pojawiły się jeszcze w 2016 roku – opinia publiczna najwyraźniej wybiła jednak posłom z głowy chęci umoralnienia internetu.
Pomysł nie został jednak zarzucony – prace nad rozwiązaniami prawnymi cały czas trwały. Do krucjaty w grudniu 2018 roku przyłączył się Rzecznik Praw Dziecka, który wprost oznajmił swoje poglądy na temat dostępu do porno przez sieć:
Mamy obowiązek chronić dzieci do 18. roku życia. Istotne jest abyśmy w zakresie cyberbezpieczeństwa i dostępu do informacji dali dzieciom ochronę. Na przykład w zakresie dostępu do bardzo złych treści pornograficznych być może należy wziąć przykład z innych krajów, gdzie rozwiązania są skuteczne. W Wielkiej Brytanii operatorzy sami się ograniczyli. Aby mieć dostęp do tych treści, dorośli muszą użyć karty kredytowej. To już dla dzieci jest niedostępne.
Od 1 kwietnia 2019 roku mieszkańcy Wysp mogą otrzymać dostęp do stron porno po wyrobieniu sobie specjalnego identyfikatora AgeID – mogą go otrzymać w urzędach tylko osoby pełnoletnie.
W Polsce za przygotowanie przepisów blokujących porno w internecie odpowiada ostatecznie Ministerstwo Finansów, które chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – z jednej strony ograniczyć konsumpcję przez Polaków treści wątpliwych moralnie, z drugiej – zapewnić nowe źródło przychodów dla budżetu państwa.
Dzięki partnerstwu publiczno-kościelnemu udało się nam przygotować innowacyjny produkt fiskalny, który jednocześnie krzewi postawy prochrześcijańskie oraz zapewnia stały strumień przychodów dla budżetu państwa, tworząc przy tym setki, a może nawet i tysiące nowych urzędowych miejsce pracy.
Jak ma działać polska blokada porno w internecie?
Blokada porno w Polsce. Jak działa i kiedy zacznie obowiązywać?
Resort finansów przedstawia blokadę porno w internecie jako nowoczesną wersję podatku bykowego – nazwa robocza dla tworzonych przepisów do „podatek od grzechu”. Ministerstwo przyznaje, że najbardziej problematyczne było oszacowanie wysokości oczekiwanych przychodów dla budżetu państwa.
Estymacja przychodów budżetowych z tytułu „podatku od grzechu” była niesłychanie trudna. Eksperci wskazywali, że ze względu na homogeniczność polskiego społeczeństwa, które w praktycznie 100% wyznaje chrześcijaństwo, spodziewane przychody z wprowadzenia nowego produktu fiskalnego wyniosą 0 złotych – szanujący się katolicy po prostu nie oglądają tego typu treści, bo są sprzeczne z ich wiarą. Ostatecznie jednak okazało się, że blokowanie porno w internecie da się zmonetyzować – wskazują na to dane z niezależnych raportów dostępnych w internecie.
Ministerstwo Finansów oficjalnie nie chce tego przyznać, ale wiarę w sukces „podatku od grzechu” urzędnicy wynieśli z raportu rocznego opublikowane przez Pornhub, z którego wynika, że Polska plasuje się w Top 10 najczęściej oglądających porno w serwisie krajów.
Jak ma działać blokada porno w Polsce? Ministerstwo chce uniknąć negatywnych konotacji, dlatego też w oficjalnych komunikatach nie będzie mówiło się w żaden sposób o ograniczeniu dostępu do treści tylko dla widzów dorosłych – podkreślane za to będzie, że dzięki wyrobieniu sobie (lub wykupieniu, o czym dalej) specjalnej „przepustki sezonowej” (nazwa została specjalnie wybrana, żeby wpisywać się w powszechną i akceptowaną społeczną metodę dostępu do dodatkowych treści na przykład w grach) jej posiadacze otrzymają coś więcej, niż osoby które z takiej opcji nie skorzystają.
Przepustka sezonowa do porno ma być dostępna w dwóch wersjach – darmowej oraz płatnej. Obie będą dostępne tylko dla osób, które ukończą 21. rok życia.
Darmowy dostęp do treści pornograficznych będzie dość istotnie ograniczony – według założeń komisji wspólnej Ministerstwa Finansów i Kościoła Katolickiego, posiadacze bezpłatnej przepustki dostaną możliwość oglądania tylko polskich materiałów porno stworzonych specjalnie na potrzeby programu.
Będą one dostępne w ramach serwisu VoD prowadzonego przez TVP – żeby otrzymać do nich dostęp, trzeba będzie wylegitymować się odpowiednim wiekiem oraz opłaceniem abonamentu radiowo-telewizyjnego, co samo w sobie ma zwiększyć ściągalność tego podatku i przyczynić się do poprawy kondycji polskich finansów.
Dostępne za darmo treści porno mają spełniać następujące wytyczne:
- mają promować tradycyjne wartości (pokazywać tylko małżeństwa, do zbliżeń ma dochodzić tylko w celach prokreacyjnych, jeśli miejscem akcji jest kuchnia to żona ma być pokazana podczas gotowania, jeśli w łazience to podczas robienia prania itp.)
- mają informować o rządowych programach pomocowych 500+
- obowiązuje zakaz bezpośredniego pokazywania aktu płciowego, możliwe są krótkie przebitki na nagie ciało - nogi do pół uda, odsłonięte ramiona, dekolt (niezbyt wyzywający), gołe plecy
- po zakończeniu sesji ma się wyświetlać automatycznie podliczona pokuta (modlitwa ma być wypowiadana do mikrofonu, a pracownicy Ministerstwa Finansów będą sprawdzać pokuty z zadanym materiałem i przekazywać parafiom informacje o osobach, które nie wywiązują się z tego obowiązku
Program darmowego dostępu do porno ma być reklamowany w czasie ogłoszeń parafialnych – pojawią się tam też informacje o płatnej wersji rozwiązania, będącej właściwym „podatkiem od grzechu”
Internauci, którzy chcieliby zobaczyć coś więcej, będą mogli wykupić płatne subskrypcje na poszczególne kategorie – w wersji podstawowej będzie można oglądać seks tradycyjny, w pozycji klasycznej. Każde „odstępstwo od normy” ma być dodatkowo płatne – ceny poszczególnych kategorii mają być ustalone w taki sposób, żeby aktywnie przeciwdziałać chęciom zapoznawania się z niemoralnymi treściami. Zaporowe kwoty mają obowiązywać zwłaszcza w przypadku dostępu do filmów pokazujących seks pomiędzy osobami tej samej płci.
Połowa przychodów z subskrypcji ma trafiać do Funduszu Kościelnego. Dzięki temu oglądający będą automatycznie rozgrzeszani z dokonywanych czynów bez konieczności odprawiania pokuty.
Dokładna data wprowadzenia blokady porno w polskim internecie nie jest jeszcze znana – nieoficjalnie mówi się, że przepisy miałyby zacząć obowiązywać przed okresem świątecznym, tak by osoby oglądające niemoralne treści nie zdążyły wyrobić sobie przepustek i nie dokonywały aktów bezczeszczenia najważniejszych dla chrześcijan wydarzeń.
Prima Aprilis (?)
Oceń artykuł