Był oskarżony o pedofilię i gwałt. Sąd: "Gwałtu nie było, bo nie krzyczała"

15.09.2020 14:38
Był oskarżony o pedofilię i gwałt. Sąd: "Gwałtu nie było, bo nie krzyczała" Fot. zdjęcie poglądowe/shutterstock.com

Jest wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu ws. 14-latki, którą miał wykorzystać jej daleki krewny. Według sądu, do gwałtu nie doszło, bo "dziewczynka nie krzyczała".

O sprawie poinformowała "Gazeta Wrocławska". Do wykorzystania 14-latki miało dojść w Boże Narodzenie, w grudniu 2016 roku. Dziewczynka przyjechała na święta do rodziny do Wrocławia. Ze względu na wielkość mieszkania, goście kładli się do łóżek po kilka osób. Jak poinformowała "Gazeta Wrocławska", 14-latka spała razem z kuzynostwem, stwierdziła jednak, że było jej ciasno. Przeniosła się do pustego łóżka, w którym miał spać jej daleki krewny. Mężczyzna poszedł tego dnia na imprezę, do domu wrócił około 3 w nocy i był pijany.

Zgwałcił 14-latkę, dostał rok w zawieszeniu

Z relacji nastolatki wynika, że kuzyn położył się na niej, zaczął całować i rozbierać. Jak czytamy w "Gazecie Wrocławskiej":

Sąd Okręgowy, skazując go za gwałt, stwierdził, że dziewczyna odpychała go i próbowała się odsuwać. Płakała i mówiła "nie chcę tego". On nie zważał na to. Dokończył stosunek. Dopiero po kilku miesiącach dziecko powiedziało mamie, co się stało. Zawiadomiona została policja i wszczęto śledztwo.
Przeczytaj także

Prokuratura oskarżyła mężczyznę o seks z nieletnią. Sąd Okręgowy ocenił zachowanie 26-latka jako gwałt. Oskarżony jednak nie przyznawał się do winy. Jako dowód w sprawie przytoczono fragment rozmowy przesłany przez komunikator internetowy, gdzie mężczyzna miał przepraszać 14-latkę. Ten jednak później wszystkiego się wyparł i twierdził, że to nie on jest autorem wiadomości.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił w końcu kwalifikację przestępstwa i złagodził karę dla 26-latka. Zamiast trzech lat w więzieniu, skazano go na rok w zawieszeniu. Jak wyjaśniła pełnomocniczka pokrzywdzonej, mecenas Justyna Beni w rozmowie z "GW":

Słyszałam uzasadnienie. Sąd ocenił, że nie było gwałtu, bo moja klientka nie krzyczała, a to znaczy, że sprawca nie używał przemocy. [...] Poza tym sąd zwrócił uwagę, że sama położyła się do niego do łóżka. A przecież gwałt jest zawsze, kiedy jedna ze stron nie wyraża zgody na współżycie. A z relacji pokrzywdzonej wynika jasno, że nie chciała i odpychała sprawcę. Ona i jej matka bardzo to wszytko przeżywają.

Jak podaje "Gazeta Wrocławska", obrona 26-latka próbowała przekonać Sąd Apelacyjny, że dowodów winy nie ma, a Sąd Okręgowy "opierał się tylko na zeznaniach pokrzywdzonego dziecka". Sąd zmienił więc kwalifikację czynu z gwałtu na współżycie z nieletnim i zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie kary. 

Przeczytaj także
Kamil Kacperski
Kamil Kacperski Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.