Co by się stało, gdyby w Warszawę uderzyła asteroida?

17.09.2019 11:24
Archiwum Tajemnic|undefined Fot. Shutterstock

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, co by się stało, gdyby w centrum Warszawy uderzyła asteroida?

Przez Kosmos przelatuje niezliczona liczba mniejszych lub większych obiektów. Niektóre mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla życia Ziemi. Astronomowie starają się obserwować jak największą ilość obiektów, a NASA twierdzi, że nie jesteśmy przygotowani na ewentualne uderzenie.

Średniej wielkości asteroida mogłaby zniszczyć życie na Ziemi i spowodować koniec świata, jaki znamy. W jakich okolicznościach doszłoby do globalnej tragedii?

Asteroida Warszawa Fot. foto: Shutterstock

W jaki sposób zginiemy po zderzeniu z asteoroidą?

Nie ulega wątpliwości, że każde uderzenie większej asteroidy w Ziemię skończyłoby się tragicznie. Jednak rozmiar tragedii zależy od wielu czynników. Poza oczywistą rzeczą, jaką jest wielkość ciała niebieskiego, bardzo istotne jest również miejsce uderzenia.

Z wyliczeń wynika jednoznacznie, że w zależności od wielkości obiektu mogłoby dojść do całkowitego zniszczenia średniej wielkości miasta (asteroida do 50 metrów średnicy), tsunami na całej Ziemi, zniszczenia obszaru porównywalnego z Polską (asteroida do 300 metrów średnicy), poważnych zmian klimatycznych odczuwalnych na całej planecie i zniszczenia obszaru porównywalnego z całą Europą (asteroida do jednego kilometra średnicy).

Asteoroida Warszawa Fot. foto: Shutterstock

Obiekt o średnicy powyżej pięciu kilometrów spowodowałby globalne zniszczenie. Pyły powstałe w wyniku kolizji zasłoniłyby Słońce, a na planecie nastałaby wieloletnia zima.

Przeczytaj także

Wyobraźcie sobie, że mierzące blisko pół kilometra ciało niebieskie uderzyłoby w naszą planetę. Najwięcej ofiar pochłonęłaby fala uderzeniowa (60 procent), która zmiażdżyłaby ludzi. 30 procent ofiar zmarłoby na skutek fali termicznej, a resztę zabiłyby odłamki powstałe w wyniku wybuchu, a także wstrząsy sejsmiczne.

Asteoroida Warszawa Fot. foto: Shutterstock

Prawdopodobieństwo, że asteroida trafi w morze lub ocean jest oczywiście statystycznie większe niż w stały ląd, bowiem ponad 70 proc. powierzchni Ziemi to woda. W takim wypadku grozi nam tsunami, a wielkość fal będzie tym większa, im dalej od lądu nastąpiłoby zderzenie.

Asteoroida Warszawa Fot. foto: Shutterstock

Jak twierdzą naukowcy, asteroida o średnicy 200 metrów, która spadłaby 130 kilometrów od wybrzeża Rio de Janeiro, zabiłaby 50 tysięcy ludzi. Byłoby to jakieś 75 procent wszystkich ofiar. Pozostali ludzie zmarliby na skutek fali uderzeniowej, porównywalnej do wybuchu bomby atomowej.

Podobną symulację przedstawili naukowcy z NASA w 2019 roku w ramach odbywającej się w Waszyngtonie Planetary Defence Conference 2019. Asteroida miałaby prędkość względem naszej planety wynoszącą 19 km sekundę. W chwili uderzenia wyzwoliłaby się energia rzędu 20 megaton – porównywalną z silną bombą termojądrową. W tym przypadku Nowy Jork całkowicie zniknąłby z powierzchni Ziemi.

Asteoroida Nowy Jork Fot. foto: Shutterstock

Co by się stało, gdyby asteroida uderzyła w Warszawę?

Taką hipotetyczną sytuację omówiła niedawno w wywiadzie dla PAP dr Anna Łosiak z Instytutu Nauk Geologicznych PAN i Uniwersytetu w Exeter.

Dr Anna Łosiak jest geologiem planetarnym, pracuje w Polskiej Akademii Nauk. Bada kratery uderzeniowe i procesy zachodzące na powierzchni Marsa. Zajmuje się również różnego rodzaju działalnością popularyzatorską oraz analogowymi misjami marsjańskimi.

Dane analizowane były na przykładzie asteroidy 2019 OK, która ominęła Ziemię 25 lipca 2019 roku. Średnica ciała niebieskiego wynosiła pomiędzy 60 a 130 metrów. Obiekt przeleciał zaledwie w jednej piątej odległości, która dzieli Ziemię i Księżyc, pędząc z prędkością 24 kilometry na sekundę.

Gdyby ta asteroida miała uderzyć w Warszawę, zagrożona byłaby cała centralna Polska. Po uderzeniu powstałby krater o średnicy kilku km i do 400 m głębokości.
Zakładając scenariusz, w którym znalibyśmy dokładną datę i miejsce uderzenia, należałoby ewakuować całe Mazowsze, ponieważ poza samą skałą wielkości boiska ogromne zagrożenie stanowiłyby skały wyrzucone z miejsca upadku. Byłyby one rozrzucane po okolicy z prędkością większą niż kule z pistoletu.

- powiedziała słynna badaczka.
 

Przerażająca w skutkach byłaby również kilkuset kilometrowa fala uderzeniowa, która dla większości świadków byłaby widoczna jako bardzo silny wiatr łamiący drzewa i wybijający szyby.

Dr Łosiak opowiedziała również o swojej naukowej misji i próbach ustalania przez naukowców dokładnej daty i wielkości spadających asteroid:

 Chcę zrozumieć, jak bardzo niebezpieczne są to zjawiska. Jeżeli więc wiemy, że np. za trzy dni uderzy w konkretne miejsce na Ziemi asteroida o średnicy 50 m – to powinniśmy też wiedzieć, czy ewakuować ludzi z obszaru 5 km, 100 km czy 10 tys. km. To ważne, aby uniknąć tragedii.

Oczywiście prawdopodobieństwo uderzenia asteroidy akurat w Warszawę jest znikome. Jednak naukowcy wiedzą obecnie o ok. 20 tysiącach Obiektach Bliskich Ziemi. Co tydzień odkrywanych jest 30 kolejnych.

NASA szacuje, że dwie trzecie obiektów o średnicy ponad 140 metrów, które znajdują się w Układzie Słonecznym, nadal nie zostało odkrytych.

Źródło: Nauka w Polsce PAP

Zobacz również: 10 niezwykłych zdjęć wykonanych na Marsie

Romana Makówka
Romana Makówka Redaktor antyradia
Logo 18plus

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.