Jasnowidz Krzysztof Jackowski o zagrożeniu ze wschodu. "Będzie wyprowadzenie wojska"

Jasnowidz Krzysztof Jackowski podzielił się kolejną przepowiednią. Nawiązuje w niej do jednej ze swoich wcześniejszych wizji, w której zapowiadał "wojska na ulicach Polski". Czy powinniśmy się obawiać niedalekiej przyszłości?
Krzysztof Jackowski prowadzi swój własny kanał, na którym odpowiada na żywo na zadawane przez internautów pytania. Podczas transmisji na żywo przekazuje również nowe przepowiednie. Nie inaczej było i tym razem. Jackowski ponownie przekazał przerażającą wizję, która ma się ziścić już w najbliższym czasie.
Jasnowidz Krzysztof Jackowski o zagrożeniu ze wschodu
Co takiego się wydarzy? Zdaniem ulubionego jasnowidza Polaków, jeden z naszych wschodnich sąsiadów oskarży nas o prowokację. Pan Krzysztof dodaje, że to nieistotne, czy piekło rozpęta się przez Białoruś, Rosję, czy inny kraj.
Po tym zdarzeniu media się rozpiszą, że w naszym kraju było spokojnie, a teraz jest zagrożenie. I wtedy po tym zdarzeniu jednym lub dwóch, natychmiast będą chcieli sprostać tym zagrożeniom w sensie wyprowadzenia sił. A tą siłą będzie wyprowadzenie wojska. Nie mówię, że wszędzie, ale w szczególne miejsca, gwarne, duże miejsce. To będzie następny krok, że bezkrytycznie zgodzimy się na coś, co gdyby nie zagrożenie, to byśmy zadawali pytania. My nie będziemy pytali. To będzie akurat dobrze zorganizowane. Ja myślę, że to może być dobrze zorganizowana prowokacja. Tak czuję.
- powiedział najsłynniejszy profeta.
Po tych słowach jasnowidz dodał, że to wydarzenie spowoduje ogromną awanturę w sejmie, jednak rząd będzie nieugięty.
Będzie duże śledztwo i będą wyłapywani ludzie, którzy nie są Polakami. Będą to ludzie spoza naszego kraju. Nawet się ujawni jakaś grupa tych osób. Ujawnią grupę tych osób, a w efekcie później te osoby okażą się niewinne. Będą to ludzie spoza naszego kraju. Nawet się ujawni jakaś grupa tych osób. Ujawnią grupę tych osób, a w efekcie później te osoby okażą się niewinne. Na tej podstawie, tak jak teraz chodząc do urzędu czy w inne miejsca, nawet do szkół, jesteśmy sprawdzani na zasadzie, powiedzmy zarazy, jesteśmy badani, czy każą nam coś okazywać, będzie jeszcze jeden powód sprawdzania nas. My to zaakceptujemy. A to będzie następny etap czegoś, co się wprowadza, szczególnie w naszym kraju. Najbliższe dni, a może najbliższy czas, ciężko w wizji określić czas.
- dodał wieszcz.
Źródło: www.se.pl
Oceń artykuł