"Kapsuła śmierci" już w Polsce. Wkrótce każdy może mieć własne urządzenie do popełniania samobójstw

Kapsuła do popełniania samobójstw jest już w Polsce. Dzięki technologii 3D każdy może mieć własne urządzenie samozagłady.
Trwają końcowe testy "kapsuły śmierci". Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, urządzenie służące do popełniania samobójstw pod koniec czerwca trafi z Holandii do Szwajcarii, której rząd oficjalnie zatwierdził Sarco.
Już wkrótce każdy może mieć własne urządzenie do popełniania samobójstw
Na tym jednak nie koniec. Konstruktorzy chcą udostępnić w internecie plik, który pozwoli na wyprodukowanie urządzenia na drukarkach 3D. Kapsuła Sarco to wynalazek australijskiego aktywisty, Philipa Nitschke, który od lat walczy o prawo do eutanazji.
To bardzo spokojna śmierć
Żeby móc popełnić w kapsule Sarco samobójstwo wystarczy wcisnąć jeden przycisk. Po chwili traci się przytomność, a komora wypełni się ciekłym azotem. Zgon ma następować w kilka minut po naciśnięciu przycisku. Część, w której znajdują się zwłoki pełni równocześnie rolę trumny.
Prace nad Sarco posuwają się naprzód, ale wolniej niż się spodziewaliśmy, ponieważ musieliśmy dokonać pewnych zmian w konstrukcji generatora. Mimo to nasz nowy główny inżynier twierdzi, że projekt będzie gotowy do prób jeszcze w tym miesiącu
- mówi w rozmowie z Medonetem Philip Nitschke, inicjator projektu.
Jeśli chodzi o pobieranie plików, nie jest to jeszcze możliwe, ponieważ nie zostały one opublikowane. Plan jest taki, aby upewnić się, że urządzenie działa poprawnie, zanim opublikujemy pliki do druku w naszym e-podręczniku
- dodaje Nitschke."Kapsuła śmierci" już w Polsce
Jeden z egzemplarzy "kapsuły śmierci" jest już także w Polsce. Będzie go można zobaczyć przy okazji premery sztuki "Prawo wyboru" w poznańskim Teatrze Narodowym.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, Agnieszka Maciaszek z Teatru Nowego poinformowała, że wystawienie kapsuły ma na celu rozpoczęcie ogólnopolskiej debaty dotyczącej prawa wyboru oraz tego, czy takie wynalazki są potrzebne.
Źródło: medonet.pl, Gazeta Wyborcza
Oceń artykuł