Najbardziej nawiedzony las na świecie. Zaginęło tu ponad 1000 osób

Hoia Baciu często nazywany jest "Trójkątem Bermudzkim Rumunii" i uznawany za najbardziej nawiedzony las na świecie. Odnotowano tu ponad 1000 zaginięć.
Las Hoia Baciu znajduje się w pobliżu Kluż-Napoki w Rumunii – a dokładniej w Transylwanii. Miejsce to słynie z występowania licznych zdarzeń aktywności paranormalnej i niewyjaśnionych zjawisk.
Las Hoia Baciu - najbardziej nawiedzone miejsce na świecie?
Istnieje wiele raportów donoszących o obserwacjach duchów i tajemniczych zjaw na tym terenie. Na zdjęciach wykonywanych przez turystów widoczne są dziwne, nierzadko przerażające rzeczy, które nie były zauważalne gołym okiem. Las zyskał rozgłos w 1968 roku. Wtedy to rumuński biolog Aleksandru Sift, podczas ekspedycji naukowej, zrobił zdjęcie UFO w formie dysku.
Od tego czasu las w kręgach badaczy zjawisk paranormalnych i łowców duchów, znany jest jako "Trójkąt Bermudzki Transylwanii". Od tego czasu dochodziło tu do bardzo licznych obserwacji UFO oraz dziwnych świateł. Pierwsze ślady osadnictwa w tym rejonie sięgają okresu neolitu. Ludzie pierwotnie osiedlili się na jego terenach w 6500 roku przed naszą erą, co czyni las najstarszą osadą w całej Rumunii.
Swoją przerażającą reputację i nazwę las zyskał po zakończeniu I wojny światowej. Wtedy to odnotowano pierwszy przypadek zaginięcia. Pastuch nazywany Baciu pognał stado liczące 200 sztuk na jarmark. Droga prowadziła przez las. Baciu wszedł tam wczesnym rankiem i wraz z owcami zaginął bez śladu.
Tajemnice lasu Hoia Baciu
Dokładnie w tej okolicy znajduje się zamek Bran, zbudowany w XIV wieku. Jego właścicielem był Vlad Tepes, bardziej znany, jako hrabia Drakula. Jednak w jego czasach las Hoia-Baciu był jeszcze zupełnie zwyczajny. Od setek lat polowano w nim, zbierano grzyby i jagody.
Jednak na początku ubiegłego wieku las (zwany wówczas po prosta Hoia) zaczął zmieniać się dosłownie w oczach. Proste wcześniej pnie drzew stopniowo zaczęły się wyginać pod dziwnymi kątami, dno lasu porosło gęstym mchem, zniknęły zwierzęta i prawie wszystkie ptaki. Miejscowa legenda mówiła, że stało się to za sprawą Vlada, który kiedyś lubił tam polować a teraz powrócił na swoje włości.
Drzewa w Hoia Baciu nie rosną w normalny sposób, lecz zaginają się spiralnie. Co więcej wszystkie skręcają się w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Jak dotąd nikomu nie udało się racjonalnie wyjaśnić tego zjawiska. Nie jest to jednak jedyna anomalia na tym obszarze. W Hoia Baciu znajduje się bowiem "martwa strefa". Część lasu tworzy idealny okrąg, w którym nie ma żadnej roślinności. To właśnie w tym miejscu zdaniem wielu najczęściej występują niewyjaśnione zjawiska.
Ponad 1000 odnotowanych zaginięć
Las podobno zakrzywia czas. Wielu świadków twierdzi, że wydawało im się, że przebywają w nim krótką chwilę a tak naprawdę były to dni a nawet tygodnie. Zabłąkani natrafiali w nim na swoich poszukiwaczy – którzy szukali ich tam od dawna. Wiele osób w ogóle nie wróciło z tego miejsca. Szacuje się, że łączna liczba zaginięć wynosi obecnie ponad 1000 osób.
Najbardziej spektakularną historią jest opowieść o 5-letniej dziewczynce, która weszła do lasu i odnalazła się po ponad pięciu latach. Najbardziej tajemniczy był jednak fakt, że dziecko było w tym samym ubraniu, które miało na sobie w dniu zaginięcia i wciąż wyglądało na 5 lat. Odnaleziona dziewczynka twierdziła, że zabłądziła w lesie na krótką chwilę.
Okoliczni mieszkańcy omijają to miejsce szerokim łukiem. Twierdzą, że słychać tu odgłosy jeleni, lub końskich kopyt a na fotografiach pojawiają się świetliste przedmioty, których nie zauważono gołym okiem.
Przerażające lasy
Innym przerażającym lasem jest Las Samobójców – japoński las Aokigahara, znany także jako Morze Drzew. Również w Polsce możemy odnaleźć podobne, przerażające miejsca. Bromierzyk przez wielu mieszkańców regionu Puszczy Kampinoskiej uważany jest za najbardziej nawiedzoną miejscowość w naszym kraju. Jak twierdzą mieszkańcy sąsiednich miejscowości, straszyło tam od zawsze, zaś legendy o niewyjaśnionych zjawiskach w okolicy przekazywane były z pokolenia na pokolenie od niepamiętnych czasów. Co więcej, dokładnie tak jak las Aokigahara, Bromierzyk od zawsze przyciągał samobójców. Według podań, jeśli ktoś postanawiał się powiesić, nawet jeśli mieszkał daleko w innej wsi, na miejsce swojej śmierci wybierał zawsze ten las.
Zjawisko "krzywych drzew" także nie jest nam obce. W Nowym Czarnowie, cztery kilometry od Gryfina, nieopodal Elektrowni "Dolna Odra" rośnie las, który koniecznie musicie zobaczyć. Skupisko około 100 zdeformowanych sosen rosnących na obszarze około 0,30 hektara posadzono najprawdopodobniej w 1934 roku. Drzewa sprawiają upiorne wrażenie, bowiem każdy pień zamiast rosnąć pionowo, skręca pod kątem 90 stopni i wygina się szerokim łukiem ku górze. Wszystkie pnie wygięte są w kierunku północnym. Jak do tej pory nikomu nie udało się ostatecznie wyjaśnić, co jest przyczyną tych deformacji.
Zobacz również: Przerażający las Kudra w okolicach Białegostoku. Czego boją się miejscowi i turyści?
Oceń artykuł