Nie żyje gwiazdor "Parszywej dwunastki". Zmarł z powodu koronawirusa

Nie żyje Trini Lopez, gwiazdor "Parszywej dwunastki". 85-latek zmarł z powodu powikłań zdrowotnych wywołanych przez zarażenie koronawirusem. Artysta był również gitarzystą i wokalistą.
Jak podaje Variety, zmarł Trini Lopez, popowy wokalista i gitarzysta, który występował również w filmach (m.in. "Parszywej dwunastce" Roberta Aldricha). Artysta stracił życie we wtorek 11 sierpnia 2020 roku z powodu powikłań zdrowotnych po zakażeniu koronawirusem. Lopez miał 85 lat.
Nie żyje gwiazdor Parszywej dwunastki
Trinidad Lopez III, bo tak naprawdę nazywał się Trini Lopez (rodzice byli z Meksyku), urodził się w Dallas w Teksasie. Swoją karierę muzyczną zaczął w wieku 15 lat, a w 1958 roku jego grupa Big Beats dostała umowę płytową od Columbia Records, gdy ci nagrywali z producentem Buddy'ego Holly'ego, Normanem Pettym. Niedługo później Lopez zaczął karierę solową, ale niestety nie osiągnął zbyt dużego rozgłosu swoimi singlami.
Dopiero gdy stał się wokalistą w klubie PJ's w Los Angeles, gdzie poznał Franka Sinatrę, jego kariera nabrała rozpędu. Sinatra podpisał z nim umowę płytową (w ramach Reprise Records), a jego debiutancki album "Trini Lopez at PJ's" stał się hitem, zdobywając 3. miejsce na liście sprzedaży w USA, a także szczyty popularności w innych krajach. Jego kolejne single również zaczęły osiągać sukcesy, cementując jego status gwiazdy połowy lat 60.
Trini Lopez zmarł 11 sierpnia 2020 roku z powodu powikłań zdrowotnych po zarażeniu koronawirusem. Miał 85 lat.
Oceń artykuł