Fot. Romana Makówka (archiwum Galicja Productions)
Kazika Staszewskiego nikomu nie trzeba przedstawiać, a jego piosenki zna i śpiewa niemal cała Polska. Zobacz zdjęcia z jednego z happeningów, w jakich brał udział słynny artysta!
Kazik Staszewski od lat cieszy się niesłabnącą popularnością, opierając się zmieniającym się modom i ogłaszanym wielokrotnie kryzysom rynku muzycznego. Artysta bardzo starannie przygotowuje swoje koncerty, które np. w przypadku Kultu stały się prawie trzygodzinnymi spektaklami światła, muzyki oraz szczególnej relacji pomiędzy muzykami na scenie i publicznością. Nie inaczej było i jest w przypadku solowych projektów muzyka, które Kazik tworzy od 1991 roku.
Kazik otrzymał wiele nagród (m.in. Paszport Polityki, Fryderyki, Machinery, nagrodę MTV), które jednak rzadko odbierał. Kazik Staszewski jest także zarówno autorem, jak i bohaterem książek.
Artysta był także związany z zespołami Kazik Na Żywo, El Dupa, Buldog, Zuch Kazik oraz Kwartet ProForma. W swojej twórczości miesza style kilku gatunków muzycznych: od rocka, przez rap, hip hop, folk i jazz po muzykę awangardową i filmową.
"Aresztowanie" Kazika Staszewskiego
Do innej niecodziennej sytuacji doszło podczas koncertu 12 marca 2013 w Krakowie. Organizująca go krakowska agencja koncertowa Galicja Productions, sprankowała Kazika i zaprosiła na koncert grupę rekonstrukcyjną, udającą służby specjalne.
Oglądaj
Pod koniec występu Kazik został "aresztowany" i na oczach fanów wyprowadzony w kajdankach ze sceny.
"Kultowy" trampek Kazika
Podczas tak długiej i obfitującej w występy na żywo kariery artysta doświadczył wielu mniej lub bardziej wesołych przygód. Niecodzienną historią było na przykład zgubienie w tłumie ulubionego buta, o którego zwrot muzyk poprosił nawet fanów ze sceny. Niestety po bucie Kazika ślad zaginął. Po niemal roku, kultowy już trampek wrócił do właściciela podczas koncertu w zupełnie innym miejscuPolski. Niestety w tym czasie Kazik zdążył pozbyć się drugiego, ocalałego trampka.
Fot. foto: Romana Makówka / Antyradio.pl
Kazik ma do siebie ogromny dystans. 1991 roku wystąpił na festiwalowej scenie w Sopocie ubrany w różową bluzę i szorty, a w dłoni zamiast mikrofonu trzymał suszarkę. Manifestował w ten sposób swój protest przeciwko śpiewaniu z playbacku. Dodatkowo na czas występu w Sopocie muzycy pozamieniali się instrumentami.
