Toyoty w roli trenerów osobistych?

Japoński producent wychodzi z założenia, że samochód służy między innymi po to, byśmy nie musieli zbyt dużo chodzić. Przynajmniej tak było do tej pory. W przyszłości pojazd będzie mógł wcielić się w rolę osobistego trenera.
Pomysłodawcy tłumaczą, że jazda samochodem to świetny sposób na unikanie aktywności fizycznej. Dlatego naprzeciw ma wyjść technologia dbająca o kondycję kierowcy. Najnowszy patent pozwoli podróżującym Toyotą ustawić cele zdrowotne, które system będzie pomagał zrealizować. Auto samo zasugeruje na przykład, by zaparkować nieco dalej od miejsca docelowego, przez co będziemy musieli pokonać większy dystans na piechotę.
Innowacyjne rozwiązanie ma wykorzystywać system multimedialny w aucie oraz aplikację na smartfonie. Za pomocą tego drugiego będzie można ustawić cel zdrowotny, wpływający na pracę nawigacji w samochodzie. Przy czym dla bardziej opornych użytkowników pojazdów pozostawiono furtkę, pozwalającą wybrać inną trasę i miejsce zaparkowania auta zawsze wtedy, gdy nie będziemy mieć siły lub ochoty na dodatkowy wysiłek fizyczny.
Ten pomysł to odpowiedź Toyoty na panujące trendy. Jak twierdzi producent – coraz większą popularnością cieszą się opaski i zegarki wspierające zdrowy tryb życia. Równie chętnie ludzie korzystają z aplikacji z planami treningowymi. I właśnie stąd zaczerpnięto inspirację, rozszerzając system multimedialny o nowe funkcje. Ponadto spacer wkomponowany w codzienną aktywność może okazać się bardziej atrakcyjny, a co za tym idzie – skuteczniejszy.
Jednak warto zauważyć, że ten pomysł jest w fazie koncepcyjnej i nie ma gwarancji, że kiedykolwiek zostanie wdrożony do seryjnie produkowanych pojazdów. Naturalnie rzecz biorąc marki samochodowe nieustannie uzyskują patenty na nowoczesne rozwiązania, nawet wtedy, gdy nie mają w planach realizacji pomysłu. To prosty sposób na to, by uprzedzić konkurencję, zabezpieczając swój pomysł przed ewentualną kradzieżą.
W ciemno można obstawiać, że w dłuższej perspektywie branża motoryzacyjna może zmienić się o 180 stopni. Niewykluczone, że przełom w projektowaniu samochodów może nastąpić w wyniku całkowitego wyeliminowania aut prowadzonych przez ludzi, na rzecz autonomicznych pojazdów.
A Wy chcielibyście korzystać z takiego rozwiązania?
Oceń artykuł